Witajcie Kochani!
Na wstępie chciałabym
Wam wyjaśnić moją słabszą aktywność zarówno na swoim blogu jak i na waszych.
Otóż mam nową pracę i przez to mniej czasu na siedzenie w Internecie. Praca, po
pracy obowiązki domowe… przed 22 już na dobrą sprawę śpię. Niemniej jednak będę
starała się odwiedzać Was w miarę posiadania wolnego czasu – mam nadzieję, że
i Wy czasem do mnie zajrzycie.
Dziś powiem Wam słów kilka
o pewnej odżywce a właściwie jedwabiu do włosów. Pokładałam w nim spore
nadzieje, tym bardziej, że jest to profesjonalny produkt fryzjerski. Mowa o
Odżywce jedwabnej do włosów Repair & Shine marki Sleek Line Professional. Jak się spisał – o tym dowiecie się za chwilę.
Zacznę od tego, że
produkt zamknięty jest w nieprzezroczystym opakowaniu zaopatrzonym w pompkę
typu air-less. Sposób dozowania bardzo mi się podoba, jest higieniczny, wygodny
. Pompka nie zacina się i dozuje za jednym naciśnięciem tyle kosmetyku, ile
potrzebuję na jedną aplikację.
Zapach typowy dla
kosmetyków tego sortu – przyjemny, lekko słodki, taki, jak mają mazidła w
salonach fryzjerskich. Aromat jest dość trwały i jeszcze przez jakiś czas po
aplikacji czułam go na swoich włosach.
Konsystencja też jest
typowa dla silikonowo – olejkowych odżywek do końcówek. Przezroczysty, tłusty i
dość gęsty preparat, zostawiający na włosach niemalże niewyczuwalną warstewkę.
Pojemność – 30 ml,
Cena – ok. 11 zł
Od producenta:
„Podstawą zdrowych i pięknych włosów jest ich
właściwa pielęgnacja, która powinna opierać się na doborze odpowiednich
kosmetyków, które dostarczą włosom wszystkich najpotrzebniejszych składników
odżywczych. Mając to na uwadze polecam Tobie fantastyczną odżywkę do włosów,
która nawilża i regeneruje włosy oraz ułatwia ich rozczesywanie. Dodatkowo odżywka nadaje włosom gładkość,
miękkość oraz zdrowy i lśniący wygląd. Odżywka
zawiera unikalne proteiny naturalnego jedwabiu, które wnikają w strukturę
Twoich włosa.”
Skład:
Moja opinia:
Ci z Was, którzy
czytają mojego bloga wiedzą, że na mojej łazienkowej półce nie może zabraknąć
silikonowego serum na końcówki włosów. Dla mnie to ważny kosmetyk, bo pomaga mi
często ujarzmić moje niesforne, puszące się kłaki i do tego zabezpiecza je
przed uszkodzeniami. Nie oceniam sposobu
aplikacji, bo we wszystkich silikonowych serach do włosów jest on taki sam –
wyciskam odrobinę na włosy, rozsmarowuję w dłoniach i rozprowadzam delikatnie
na końcówkach włosów. Jedna pompka w
zupełności wystarczy na jedno użycie. Przy takim stosowaniu wydajność kosmetyku
jest bardzo dobra.
Sleek Line to miała
być profesjonalna odżywka. Liczyłam, że
jej działanie wywoła wielkie „WOW”. A co wyszło? Szczerze, to uważam, że
kosmetyk jest takiej samej jakości, jak inne, tańsze produkty tego typu, które
profesjonalnymi się nie nazywają. Odrobinę tylko dyscyplinuje włosy. Nie
zauważyła, żeby w jakiś spektakularny sposób wpływał na ich mniejsze puszenie
się czy na wygładzenie. Specjalnego blasku czy miękkości też nie ma. Dobre w tym wszystkim jest to, że
nawet jak nałożę dwie porcje, to włosy nie są oblepione czy tłuste. Ot, takie
tam zwykłe smarowidło. Tyle , że wiem, że nałożyłam coś na włosy, bo pachnie
salonem fryzjerskim przez jakiś czas.
Generalnie mogę
powiedzieć tyle, że tak samo działające jedwabie dostanę w każdej drogerii i to
taniej. A skoro działają tak samo, to po co przepłacać?
Podsumowując:
Od kosmetyku, który
ma być „profesjonalny” wymagam jednak trochę więcej niż od takiego zwykłego –
drogeryjnego. W przypadku Sleek Line nie doczekałam się lepszego działania na
włosach. Szkoda.
Określenie ,, profesjonalny" powinno zobowiązywać :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania.
UsuńJak na 'profesjonalny' to ja się bym większej ceny spodziewała ;)
OdpowiedzUsuńTo samo chciałam napisać :)
UsuńBardzo dobrze znam firmę i lubię niektóre ich kosmetyki jednak profesjonalne to one są tylko z nazwy ;/
OdpowiedzUsuńNie wiem jak reszta, ale ten jedwab jest przeciętny.
UsuńNie znam i raczej nie poznam ;)
OdpowiedzUsuńMało profesjonalny. Dobrze choć, że nie skleja włosów.
OdpowiedzUsuńJeszcze tego by brakowało.
UsuńU mnie serum silikonowe przetłuszcza włosy. Dlatego sięgam po nie tylko będąc u fryzjera :)
OdpowiedzUsuńJa takie sera używam na końce włosów . U nasady nigdy ich nie nakładam.
UsuńJa również nakładam tylko na końce, ale mimo wszystko... Mam cienkie włosy, więc szczególnie silikony je obciążają, choć nie ukrywam, że efekt po ich aplikacji jest często przyjemny :)
UsuńBardzo lubię takie produkty, ale używam je na same końcóweczki,bo inaczej mam bardzo obciążone włosy.
OdpowiedzUsuńJa też tylko na końce, po to aby je zdyscyplinować.
UsuńKiedyś miałam okazję otrzymać je do testów, ale zrezygnowałam i dobrze widzę zrobiłam.
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie zadziałałoby lepiej.
UsuńSzkoda, że taki marny efekt ;(
OdpowiedzUsuńJa też żałuję.
UsuńO kurczę, to szkoda :(
OdpowiedzUsuńWielka szkoda!
OdpowiedzUsuńRozczarowanie po prostu.
UsuńLubię produkty profesjonalne ale ta marka jakoś sie nie budzi mojego zaufania
OdpowiedzUsuńszkoda, że ten kosmetyk jakoś się nie wyróżnił.
OdpowiedzUsuńEee.. Szkoda :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, myślałam, że lepiej się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedzialam, ze sleek ma produkty pielegnacyjne.
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam silikonowych serów, wolę moje diy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że bez rewelacji ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, niestety tak często jest że to jedynie nazwy są profesjonalne ;)
OdpowiedzUsuńWitam sie po długiej przerwie, ale widzę, że u Ciebie też cichutko :)
OdpowiedzUsuńU mnie w ogóle średnio takie silikonowe sera się sprawdzają, wolę ukręcić coś swojego :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńشركة جلى رخام وسيراميك بالدمام
شركة مكافحة العتة النامس الوزغ بالدمام
شركة امست للتنظيف بعنك
شركة امست للتنظيف بصفوى