niedziela, 30 listopada 2014

TEST PRÓBKOWY - SMASHBOX Photo Finish Pore Minimizing Foundation Primer (baza pod makijaż)

Próbkę (tubka 7 ml) bazy SMASHBOX Photo Finish Pore Minimizing otrzymałam z jakiegoś konkursu. Byłam do niego niesamowicie entuzjastycznie nastawiona, ponieważ słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii na temat produktów tej marki a fakt, że ze Smasboxem pracuje wielu uznanych wizażystów, dodatkowo podsycał moje zaciekawienie.





Produkt pełnowymiarowy o pojemności 30 ml dostaniemy w Sephorze za 159 zł. Moja miniaturka była w formie klasycznej tubki - w kolorze lodów jagodowych, z czarnym zgrzewem i zakrętką. Wersja pełnowymiarowa ma identyczną szatę graficzną.
Konsystencja jest bardzo gęsta, przypomina mi trochę mocno zbity, napompowany powietrzem mus. Kolor i zapach przywodzi mi na myśl....drożdże w kostce. Średnio mi się podoba. Dobrze, że zapach nie zostaje na skórze.




Od producenta:
"Innowacyjna wielozadaniowa baza z kultowej linii Photo Finish firmy Smashbox tworzy perfekcyjną kanwę do nakładania makijażu przy jednoczesnym zmniejszeniu porów i redukcji efektu błyszczenia. Ta niewysychająca formuła pochłania nadmiar serum przez cały dzień, pozostawiając skórę nieskazitelnie gładką i matową.Lekka, gładka konsystencja.Działanie matujące. Odporność na działanie potu i wilgoci."





Skład:
Cyclopentasiloxane, Dimethicone, HDI/Trimethylol, Hexyllactone Crosspolymer, Silica, Isononyl Isononanoate, Isododecane, Dimethicone/ Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Vinyl Dimethicone/ Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Polemethyl Methacrylate, Lauroyl Lysine, Tocopheryl Acetate, Ethylhexylglycerin, Phytosteryl/ Octyldodecyl Lauroyl, Glutamate, Hydrolyzed Soy Protein, Methicone, Stearyl Glycyrrhetinate, Water/ Aqua/ Eau, Coconut Acid, Phenoxyethanol, Mica, Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499).




Moja opinia:
Baza nakłada się bardzo dobrze - ślisko rozsmarowuje się na twarzy, zostawiając na niej matowe, pudrowo - aksamitne wykończenie. I na tym kończą się jej zalety. Podkład (próbowałam kilka rodzajów) rozprowadza się na bazie bardzo ciężko. Podkład matujący wręcz roluje się na Smashboxie. No i, ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, po nałożeniu podkładu i upudrowaniu twarzy widać wszystkie pory skóry. Jak dla mnie to jakaś masakra. Efekt odwrotny od tego, co obiecuje producent.
Do tego baza wcale nie zapewnia matowego efektu makijażu  na długo. Skóra przetłuściła mi się tak samo szybko, jakbym wogóle nie miała  bazy. Przyznam szczerze, że lepiej spisywała się używana przeze mnie jakiś czas temu baza Cashmere z Dax Cosmetics albo fluid z filtrem SPF 30 z serii Hyseac od Uriage. 
Bazę zużyłam do końca (wystarczyła mi na 5 razy) - za każdym razem pod inny podkład. Niestety efekt za każdym razem był taki sam. 

   


Podsumowując:
Baza Smashbox Photo Finish Pre Minimizing to chyba jeden z większych bubli, z którymi miałam stycznośc w ostatnim czasie. Tak wyczekiwana i tak interesująca, stała się dla mnie kosmetycznym niewypałem 2014 r. I to niewypałem za spore pieniądze. 

_______________________________________________________________________________

PS. Pamiętacie o "KONKURSIE MIKOŁAJKOWYM"? Zapraszam do wzięcia udziału  TUTAJ. Konkurs trwa do 12.12.2014 r.



19 komentarzy:

  1. I właśnie dlatego wolę spróbować produktu w próbce niż później żałować, że wydałam tyle kasy na darmo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście nie prezentuje się to zbyt dobrze...szkoda

    OdpowiedzUsuń
  3. wow bubel za taka kase:( ja na szczescie dawno na zaden bubel nie trafiłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że to miniaturka - faktycznie szkoda na tą bazę pieniążków.

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda że bubel . bo cienie mają bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się nad nim zastanawiałam. Dobrze, że nie wpadł do mojego koszyka..

    Zapraszam na nowy post! :)
    PS. Dodaję do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń
  7. a próbowałaś wklepać bazę,wcisnąć w pory? Bo słyszałam,że z bazami tego typu tak trzeba robić,aby dały efekt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam. Próbowałam też gąbeczką. Po wklepaniu w niektórych miejscach na twarzy (przy płatkach nosowych, nad górną wargą) porobiły mi się smugi. Do kitu jest ta baza.

      Usuń
  8. Nie prezentuje się najlepiej. I jeszcze taka cena.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie skusiłabym się na nią, efekt jaki daje faktycznie jest nieciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko, prezentuje się fatalnie :( Mi również Smashbox kojarzy mi się z pełnym profesjonalizmem, a tu proszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się kojarzyło. No chyba, że do mojej skóry to już Święty Boże nie pomoże :-P

      Usuń
  11. Efekt naprawdę brzydki, dobrze, że miałaś próbkę, a nie pełnowymiarowy produkt.

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzadko używam baz, ale za taką cenę spodziewałabym się czegoś fajnego. Efekt jest fatalny :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli mam być szczera - wygląda przerażająco. Nigdy nie używałam baz pod makijaż, ale po tę na pewno nie sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Dobrze, że to była miniatura a nie świadomy zakup.

      Usuń
  14. Sprobuj nie używać na niej mocno matującego podkładu. Ja mam w swoich zasobach bazę redukującą pory z Benefitu i jeszcze nigdy mi takiego numeru nie wywinęła, za to typowa silikonowa baza z Gosha nie ze wszystkimi podkładami chce współpracować - widocznie zależy to od składu. Jeśli będziesz mieć okazję - wypróbuj porefessional - polecam, gdyż mam ją przetestowaną i na sobie i na klientkach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie wypróbuję już na tej bazie żadnego innego podkładu. Szczerze to wolę zwykły krem do twarzy jako bazę niż tego cudaka.

      Usuń

Dziękuję serdecznie za wszystkie odwiedziny i komentarze.
Wszystkie czytam z uwagą i w miarę możliwości staram się zajrzeć do każdej z Was.