Niemniej jednak ja nie ustaję w
poszukiwaniach. Wprawdzie mam swojego ulubieńca w postaci podkładu Revlon
Colorstay, jednakże uwielbiam eksperymentować. A w przypadku podkładów pole do
popisu mam niestety ograniczone.
Tym bardziej ucieszyło mnie, gdy
na mojej drodze pojawił się kosmetyk Ingrid
Ideal Face Long - Lasting marki Verona Cosmetics.
Podkład który zakupiłam to kosmetyk
w najjaśniejszym kolorze 10 Light Ivory
(kość słoniowa). Jest to bardzo jaśniutki, porcelanowy odcień. Na moje oko
ma sporo lekko żółtych, piaskowych tonów.
Idealny dla bardzo jasnej karnacji.
Produkt zamknięty jest w plastikowej, nieprzezroczystej buteleczce z pompką.
Aplikacja jest dzięki temu oszczędna i higieniczna. Pompka działa sprawnie, nie
zacina się a samo opakowanie, mimo tego, że plastikowe, to jednak sprawia
wrażenie solidnego. Mankamentem jest na pewno to, że nie widać, ile jeszcze
produktu zostało w opakowaniu.
Konsystencja raczej gęstsza, nie leje się ale nie jest też tłustym
glutem. Według mnie jest to kosmetyk o średniej tłustości- obowiązkowo
trzeba go zmatowić sypkim pudrem.
Zapach jest typowy dla podkładów. Nic nadzwyczajnego.
Pojemność – 35 ml,
Cena – ok. 20 zł.
Od producenta:
„Podkład Ideal Face INGRID o
aksamitnej konsystencji gwarantuje perfekcyjny, trwały makijaż przez cały
dzień. Nowoczesne składniki absorbują nadmierną ilość sebum, pozostawiając
skórę gładką i matową. Kremowa formuła idealnie dopasowuje się do koloru cery,
zapewnia doskonałe krycie oraz naturalne wykończenie makijażu. Po zastosowaniu
skóra staje się elastyczna, jedwabiście gładka, a zmarszczki mniej widoczne.
Zawartość naturalnych składników gwarantuje optymalne nawilżanie i
wygładzenie cery. Podkład perfekcyjnie rozprowadza się na skórze, nie
pozostawiając smug i tłustego filmu. Zawarta w składzie witamina E eliminuje
wolne rodniki. Produkt zawiera filtr UV, który chroni skórę przed szkodliwym
wpływem promieni słonecznych.”
Skład:
Moja opinia:
Ingrid Ideal Face nakłada się całkiem przyzwoicie – zarówno palcami jak
i gąbeczką i pędzelkiem. Rozprowadza się niemalże bez smug. Do tego w ogóle nie
czuć go na twarzy. Odrobinę wchodzi
w bruzdki pod oczami, z tego tez względu należy stosować go oszczędnie. W
zasadzie niewielką ilością można pokryć cała twarz. Kolor stapia się z odcieniem
skóry i przez cały dzień nie ciemnieje. Wielki plus za to, bo nawet po całym
dniu nie wyglądam jak przypalona na solarium.
Podkład całkiem nieźle przykrywa niedoskonałości cery. Chociaż nie
można go nakładać na zmianę zbyt wiele bo potrafi dać zupełnie odwrotny do
zamierzonego efekt i podkreślić defekty.
Co do wytrzymałości kosmetyku to
niestety ale tu już jestem mniej zadowolona. Podkład w ciągu dnia po prostu zmazuje się za każdym razem, kiedy
dotykam dłonią twarz. Pod koniec dnia bywa, że połowa twarzy już jest
zupełnie bez kosmetyku. Dobrze, że kolor jest odpowiedni dla mojej cery, bo w
innym wypadku miałabym na buzi bardzo nieestetyczne plamy i zacieki. Do tego po południu, po kilku godzinach w makijażu,
wyraźnie zaczynam czuć podkład na skórze. Mam wrażenie, że cera jest obciążona
i po prostu nie oddycha.
Jestem posiadaczka cery mieszanej
i dla mnie ważne jest matowienie strefy T. Podkład Ingrid spisuje się na tym
polu średnio. Twarz jest matowa przez
ok. 4-5 godzin. Potem nos, czoło i broda zaczynają się świecić. Wieczorem
przeważnie jestem już mocno świecąca. Z tego też względu konieczne są poprawki
makijażu w ciągu dnia i dodatkowe matowienie.
Kosmetyk nie podrażnił mojej skóry ani nie uczulił jej. Niestety
odniosłam wrażenie, że delikatnie zapycha pory, bo po dłuższym używaniu na
brodzie i na czole, na linii włosów, pojawiła się drobna, podskórna kaszka.
Wydajność podkładu Ingrid oceniam bardzo dobrze. Przy codziennym makijażu opakowanie
wystarczyło mi na ok. 2 miesiące.
Podsumowując:
Podkład Ingrid Ideal Face
pozytywnie zaskoczył mnie kolorem, ceną i wydajnością. Pozostałe właściwości
kosmetyku pozostawiają jednak trochę do
życzenia. Niestety twarz z tym podkładem nie jest idealna. Niemniej wielki
plus za zauważenie potrzeb kobiet bladolicych.
Szkoda, że ni epokazałaś jak wygląda na buzi. Jeszcze nie miałam ich podkłaów
OdpowiedzUsuńNie pomyślałam o tym. Rzeczywiście mogłam zrobić fotkę i wstawić.
UsuńNa szczęście nie jestem posiadaczką tak bladej cery i mogę sobie z szerszego grona podkłada wybierać. Niestety, moja cera szybko się przetłuszcza i podkłady bardzo krótko wyglądają na niej dobrze. Dlatego ten podkład zupełnie by się u mnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńSzczęściara. Ja niestety nie mam takiego pola do popisu jeśli chodzi o kolory.
UsuńŁadny odcień, szkoda, że jest średnio trwały i trochę zapycha.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję.
UsuńMam i lubię, ale podobno ten kolor już jest niedostępny ;(
OdpowiedzUsuńJa widziałam go jeszcze ostatnio w jednej z drogerii.
UsuńZ tej marki mam jedynie róż i rozświetlacz, ale ten podkład wydaje się być całkiem niezły, chociaż chyba pozostanę wierna podkładom mineralnym;) co mnie pokusi żeby kupić zwykły podkład, to okazuje się, że jednak moja mieszana cera wygląda po kilku godzinach tragicznie...
OdpowiedzUsuńNiestety tak czasem bywa. Moja cera też nie każdy podkład toleruje.
Usuń