Kocham smakowite aromaty - ciepłe, wyraźne, wręcz dające się dotknąć. I dlatego, gdy przy okazji zakupów w Biedronce , zobaczyłam żel BeBeauty Creme Lemon Cake od razu postanowiłam, że muszę go mieć. Czy było warto?
Żel zamknięty jest w dużej (750 ml!) butli z pompką. Lubię takie opakowania, bo nie muszę siłować się z odklikiwaniem korka mokrymi rękami no i nie ma ryzyka, że kosmetyk mi się wyleje, gdy go nieopatrznie wywrócę. Cena - niska. Tylko 7,99 zł.
Konsystencja jest raczej rzadka. Sam żel ma kolor brudnego, rozwodnionego żółtego. Może nie jest on zbyt apetyczny...ale co mi tam. Nie dla koloru go kupiłam. Ale dla zapachu - mocnego, wyraźnie cytrynowego z dodatkiem aromatu świeżo upieczonego biszkopta. Jak dla mnie BOMBA!
Od producenta:
"Daj się poczuć uczucie oszałamiającej radości pod prysznicem z kremowym żelem pod prysznic o zapachu pysznego cytrynowego ciasta. Urzekający zapach puszystej piany otuli Twoje ciało, pobudzi zmysły i doda pozytywnej energii na cały dzień.
Zawarty w formule żelu ekstrakt z cytryny odżywia i rewitalizuje zmęczoną skórę, aktywując procesy jej regeneracji i odnowy. Codzienne stosowanie żelu dopieści Twoją skórę,sprawiając, że stanie się ona cudownie miękka , nawilżona i odzyska blask. Spróbuj raz, a już nie oprzesz się pokusie, by rozkoszować się tą słodko - orzeźwiającą przyjemnością zawsze."
Źródło: opakowanie.
Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, PEG - 7, Glyceryl Cocoate, Sodium Chloride, Parfum, Styrene / Acrylates Copolymer, PEG - 40 Hydrogenated Castor Oil, Citric Acid, Propylene Glycol, Lemon (Citrus Medica Limonum) Extract, Tetrasodium EDTA, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citral, Benzyl Salicylate, Limonene, Coumarin, Citronellol, CI 19140.
Moja opinia:
Tak jak pisałam wcześniej żel ma świetny, bardzo mocny zapach rzeczywiście przypominający ciasto, a raczej biszkopt cytrynowy. I chyba na tym skończę "achy" i "ochy". Otóż żel Lemon Cake jest po prostu przeciętniakiem jakich wiele. Wprawdzie dobrze myje ciało. Ale nie ma mowy ani o puszystej pianie (kosmetyk słabo się pieni i trzeba wziąć naprawdę sporą porcję aby mieć jako taką pianę), ani nawilżeniu (żel nie robi skórze nic - ani nie nawilża, ani na szczęście nie wysusza i nie podrażnia) ani jakimkolwiek blasku. Zapach wprawdzie rozchodzi się po całej łazience, ale tylko wtedy. Po spłukaniu żelu z ciała niestety aromat gdzieś się ulatnia i wogóle go nie czuć. A ja lubię jak mi trochę fajnego zapaszku zostaje na skórze. Mam też spore zastrzeżenia co do wydajności - kosmetyku trzeba nabierać sporo, przez to szybko się kończy. Ale może to i lepiej. Szybciej się skończy, to szybciej zabiorę się za inny żel. Może bardziej udany.
Podsumowując:
Niestety żel Creme Lemon Cake zaczarował mnie swoim zapachem ale zupełnie rozczarował działaniem. Moja przygoda z nim to napewno krótkotrwały flirt. I jest pewne, że nie sięgnę po ten kosmetyk ponownie.
Jednak nie ma ochoty na "filtr" z nim.
OdpowiedzUsuńCytrusy jak najbardziej ale nie biszkoptowe.
Fajnie się zapowiadał opakowanie, pojemność...
Zastanawiałam się nad kupnem wersji czekoladowej. Nie lubię, kiedy zapach tak szybko znika. Żele wybieram głównie nosem, wolałabym więc trochę dłużej cieszyć się tym, co mi się w sklepie spodobało, czyli właśnie zapachem.
OdpowiedzUsuńBędę go omijać szerokim łukiem :(
OdpowiedzUsuńAch gdyby nie to wszystko to skusiłabym się na ten zapach :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię te żele w wersji klasycznej (są 3 zapachy) i są naprawdę dobre,cała łazienka po nich pachnie :)
OdpowiedzUsuńnie mam ochoty go wypróbować :P ostatnio u mnie w użyciu najzwyklejsze mydełka Dove i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTez juz się napalilam na niego, ale po doczytaniu do konca jednak odpuszcze, uwilebiam jak po kapieli czuc zel na skorze a tutaj moglabym sie rozczarowac.... Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJa niestety poszłam za głosem "nosa" i niestety żel okazał się niewypałem.
UsuńZapowiadał się ładnie, tym zapachem, ale po recenzji będę go omijać ;)
OdpowiedzUsuńzapach musi być cudny :)
OdpowiedzUsuńOwszem - ale co z tego skoro jest taki nietrwały.
UsuńA ja miałam ochotę na ten żel, dobrze jednak, że się nie skusiłam, chociaż z drugiej strony ten zapach, mniam.
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że ten zapach spłynie wraz z wodą.
UsuńNo właśnie, dlatego nie mam zamiaru go przygarniać, są inne fajniejsze :D
Usuńja właśnie lubię takie mocno pieniące się żele więc na pewno bym go nie kupiła ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że zapach tak szybko się ulatnia! ♡ zgłosisz się na konkurs? trwa jeszcze tylko kilka dni - kliknij :)
OdpowiedzUsuńniestety kosmetyki z biedronki mnie nie zachwycają, osławiony płyn też
OdpowiedzUsuńJa też nie sięgam po te do pielęgnacji twarzy...ale ten żel tak pięknie pachniał...
UsuńNie skusiłam się na te żele, gdy były dostępne i widzę, że nie ma czego żałować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy żadnego żelu BeBeauty.
OdpowiedzUsuńA czy ten żel BeBeauty jest też produkowany przez tą samą firmę co żele do twarzy Be Beauty? Podobno to ta sama firma, która produkuje kosmetyki Tołpy :)
OdpowiedzUsuńTen żel akurat wyprodukowała firma SERPOL COSMETICS z Mieściska.
UsuńNie kupiłam tych żeli, gdy były w Biedronce, ale żałuję, bo ponoć czerwony był całkiem fajny.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niezbyt ładnie pachnie. Ciekawa jestem pozostałych żeli z tej serii. :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie pachnie cudownie i jednak trochę go czuję potem po myciu. Strasznie żałuję, że nie kupiłam pozostałych zapachów.
OdpowiedzUsuńdla mnie te żele są super! szkoda, że już ich nie ma. Zapraszam do mnie http://blogkosmetycznie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńI tu się nie zgodzę!!! Ten żel jest świetny: Zapach utrzymuje się nawet na następny dzień po myciu ciało ładnie pachnie, nawet gdy nałożysz balsam zapach żelu się otrzymuje. Co do piany mój się pienił dobrze i nie trzeba się męczyć ze spłukiwaniem tak jak w przypadku dove czy jakiegokolwiek innego. A co do nawilżenia to może za dużo nie nawilża, no ale to kwestia sporna- dużo zależy od wody. Jak dla mnie jest to numer 1!:) i będę go wyczekiwać w biedronce i na pewno zaopatrzę się w spoooore zapasy:)
OdpowiedzUsuńNo i po raz kolejny przekonuję się, że ile ludzi tyle opinii. Każdy ma inny gust, inne potrzeby i przede wszystkim inną skórę. I rozumiem, że to co dla mnie nie pasuje, dla kogoś może być rewelacyjne i odwrotnie. Moje recenzje są MOIMI opiniami na temat danego kosmetyku, moimi odczuciami, wrażeniami. Wiem, że wielu czytelników ma o tych kosmetykach może odmiene zdanie. Zdaję sobie z tego sprawę i szanuję to.
Usuń