Regularne stosowanie
kremu do rąk to dla mnie czynność, bez której raczej nie wyobrażam sobie
dnia. Po kilka razy na dzień nakładam
krem na dłonie po to, aby zadbać o ich wygląd i zapewnić sobie poczucie
komfortu (uczucie suchych i spierzchniętych rąk jest dla mnie bardzo
denerwujące). Ostatnio miałam okazję używać Regenerującego kremu do rąk do bardzo suchej i podrażnionej skóry Evrēe MaxRepair. Jako że dwa opakowania zostały zużyte, mogę Wam już co nieco o
nim opowiedzieć.
Opakowanie to tuba z miękkiego, intensywnie czerwonego
plastiku, zamykana na zatrzask. Stabilny,
spory korek, pozwala na stawianie kosmetyku „na głowie”. Dzięki temu krem
spływa w kierunku zamknięcia i daje się łatwo wydobywać. Korek zabezpieczony jest przed drogeryjnymi macaczami blokadą, która łamie się podczas pierwszego otwarcia kremu. Dzięki temu kupując kosmetyk mamy pewnośc, że nikt go wczesniej nie otwierał. Poza tym kolor tubki
jest taki intensywny, że raczej ciężko nie zobaczyć jej na drogeryjnej półce.
Konsystencja jest gęsta, bardzo zbita, dość śliska. Kolor kremu to
standardowa biel.
Zapach kremu bardzo mi się podoba. Mam wrażenie, że wyczuwam w nim słodkie nuty migdałów. Na pewno aromat
można zaliczyć do tych ciepłych, przyjemnych, dających wrażenie relaksu,
komfortu i przytulności. Zostaje na
dłoniach przez jakiś czas po aplikacji.
Pojemność – 100 ml,
Cena – ok. 8,50 zł
(zdarzają się promocje, gdzie krem można nabyć za 5,99 zł).
Od producenta:
Nie pozostawia
nieprzyjemnego uczucia lepkości!
SKŁADNIKI AKTYWNE:
- olejek arganowy
- olejek avocado
- d-panthenol
DZIAŁANIE:
- regeneruje i nawilża zniszczony
naskórek
- koi podrażnione i spierzchnięte dłonie
- przywraca skórze miękkość i elastyczność."
Skład:
Aqua (Water),
Caprylic / Capric Triglyceride*, Glycerin**, Urea, Cetearyl Alcohol,
Ceteareth-20, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil**, Glyceryl Stearate,
Aluminum Starch, Octenylsuccinate, Cera Alba (Beeswax), Butyrospermum Parkii
(Shea) Butter**, Persea Gratissim (Avocado) Oil*, Glycine Soja (Soybean) Oil*,
Glycine Soja (Soybean) Sterols, Hexyl Laurate, Sodium Acrylate /
AcryloyldimethyltaurateCopolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Argania
Spinosa Kernel (Argan) Oil**, Panthenol, Allantoin, Dimethicone, PEG-8,
Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Phenoxyethanol,
Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Disodium EDTA,
2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal,
Buthylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Parfum (Fragrance).
* surowiec pochodzenia roślinnego
** surowiec zaaprobowany przez ECOCERT.
Moja opinia:
Krem Evrēe MaxRepair bardzo dobrze się aplikuje. Mimo swojej gęstej konsystencji świetnie rozprowadza się na dłoniach i dość
szybko wchłania (pod warunkiem jednak, że jednorazowo stosujemy niewielkie
ilości kosmetyku – tak jak to zaleca producent). Na dłoniach pozostawia delikatną warstewkę, lekko aksamitną, która
w żaden sposób nie przeszkadza w codziennych czynnościach i w pracy.
Krem bardzo
poprawił stan moich dłoni. Szczególnie widzę to na skórze na palcach
wskazujących (tu zawsze mam skórę przesuszoną dużo bardziej niż na innych
częściach rąk) i wokół paznokci. Regularne stosowanie kremu Evrēe sprawiło, że moje dłonie stały się miękkie, delikatne,
gładkie. Po prostu zadbane. A skórki już nie straszą.
I muszę przyznać, że
dzięki stosowaniu tego kosmetyku moje ręce nie odczuły zbyt mocno ciężkich prac
w trakcie remontu – mimo prac, kurzu stan skóry pozostał bardzo dobry.
Szczerze, to nie spodziewałam się aż tak dobrego efektu, bo miałam okazję
stosować już wiele kremów do rąk i mimo tego, że były wśród nich takie, którym
blisko było do ideały, to Evrēe jest od nich wszystkich lepszy.
Na duży plus
zasługuje też wydajność. Tubka spokojnie wystarczy na ponad miesiąc
stosowania – i to przez dwie osoby.
Podsumowując:
Krem Evrēe MaxRepair to prawdziwy opatrunek na zniszczone i przesuszone dłonie. Dba o nie,
przywraca im piękno i komfort. A
przy promocyjnej cenie i wydajności, to kosmetyczny must have w mojej kosmetyczce.
Ja bardzo polubiłam ten kremik. =)
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale mam na niego chęć.
OdpowiedzUsuńMam go i się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńi znowu ta firma musze sie na cos w koncu skusic:)
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na ten krem właśnie za sprawą pozytywnych opinii na blogach.
UsuńJeden z lepszych kremów jakie miałam :) evree robi świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńKrem do rąk napewno. Co do innych kosmetyków t nie wiem, bo jeszcze nie próbowałam.
UsuńMiałam go i sprawdził się świetnie :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki krem.. oj bardzo!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie bo nastąpiła zmiana adresu bloga z liveagi na http://pielegnacyjnarewolucja.blogspot.com/ ;-)
jak by co proponuję przeklikać i zaobserwować jeszcze raz :-)
Mam go i bardzo rzadko używam, gdyż dla mnie ten zapach jest okropny i przypomina mi proszek do prania. Używam go jedynie na noc, aby go nie czuć.
OdpowiedzUsuńA mi ten zapach się podoba. Ale wiadomo - każdy ma inny gust.
UsuńKończy mi się krem do rąk, trzeba coś kupić :)
OdpowiedzUsuńLubię ten krem ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio przy okazji zakupów miałam go już w koszyku, żeby nie mój zapas to bym go wzięła.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że ten krem taki fajny :).
OdpowiedzUsuńJa też nie wiedziałam dopóki nie wypróbowałam.
UsuńJa jestem zachwycona serum do paznokci, i jesli wszystkie pordukty Evree łacznie z kremem sa swietne to jestem kupiona ;) hih, z pewnoscia sie zaopatrze w niego, jak tylko zuzyje moja giga tube z Clear Nature ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim kiedyś , jak wykończę swoje kremy to chętnie go w końcu bliżej poznam :)
OdpowiedzUsuńmiałam, lubiłam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego kremu najchętniej sięgałam po Kamill lub Isana. Muszę go wypróbować skoro polecasz a i cena fajna...
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam.
UsuńOstatnio ciągle zapominam o używaniu kremu, przez co jedną tubkę męczę już ponad dwa miesiące. Kiedy tylko dobiję dna, z chęcią wypróbuję ten krem, bo już od jakiegoś czasu mam na niego chęć.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę pozwolić sobie na zapominanie o kremie do rąk. Od razu widać na skórze, że coś jest nie tak.
UsuńCiekawy post :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńTen krem nawet i za 15 zł warto byłoby kupić :) evree ma świetne składy. To jedna z moich ulubionych marek (obok Sylveco i Biolaven).
OdpowiedzUsuńmiałem sprawdziłem polecam :D
OdpowiedzUsuńCzytałam same pozytywne opnie o kosmetykach tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa też. Stąd też ten krem u mnie.
UsuńOstatnio o nim dość głośno, ale sama jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTeż nie wyobrażam sobie życia bez kremu do rąk. Wpisuję go na swoją listę i jak tylko uszczuplę swoje zapasy, to koniecznie muszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńStosowałam go zimą i niestety był dla mnie ciut zbyt słaby.
OdpowiedzUsuńWidocznie masz jeszcze bardziej suchą skórę dłoni niż ja.
UsuńFajny skład, a marka nam totalnie nieznana.
OdpowiedzUsuńFirst time hearing about this, going to try it out! Great post :)
OdpowiedzUsuńSam
www.sams-wardrobe.com
Mam bardzo wymagającą skórę dłoni, gdyż jestem atopowcem, a ten krem jest dla nich rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu spróbować tych kosmetyków, bo mje ręce są "trudne".
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam w planach go wypróbować, zapowiada się super :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest super.
UsuńZastanawiałam się nad tym kremem, teraz wiem że go kupię :)
OdpowiedzUsuńKończy mi się krem, może kupię :)
OdpowiedzUsuńKupiłam serum z tej firmy, ale nie jestem z niego zadowolona, niby skóra fajniejsza, ale krem pozostawia na bardzo długo tłustą powłokę na rękach, a tego nie znoszę
OdpowiedzUsuńU mnie wchłania się całkiem nieźle. Może dlatego, że skóra moich dłoni nigdy nie ma dośc nawilżenia i odżywienia.
UsuńMiałam ten krem i był świetny :D zapomniałam o nim mam duży zapasik innych ale na pewno do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńświetnie, że ten krem daje takie efekty, muszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńMam ten krem i lubię go. :-)
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie mam zdania o nim, bo za dużo nie używałam :P
OdpowiedzUsuń