Jako posiadaczka cery mieszanej ciągle szukam podkładu doskonałego - matującego na więcej niż 3 godziny, odpowiedni kryjącego lekkie przebarwienia i drobne niedoskonałości, trwałego, w jasnym kolorze oraz nie kosztującego majątek. W ostatnim czasie trafiłam na podkład Rimmel - Stay Matte w kolorze 091 Light Ivory.
Podkład zamknięty jest w wygodnej tubce. Dzięki temu można wydobyć kosmetyk do końca, bo jakby nic się nie dało wycisnąć, to przecież zawsze można rozciąć tubkę :-).
Konsystencja podkładu - gęsta, zbita ale jednocześnie lekka w aplikacji - jak mus. Do tego jest to kosmetyk wyraźnie suchy w dotyku.Zupełna odmiana w porównaniu do podkładów w płynie.
Zapach - typowe aromaty podkładu. Chyba każda z nas wie jak to pachnie.
Pojemność - 30 ml.
Cena - 22,99 zł (w Rossmannie).
Ja mam kolor nr 091 Light Ivory. Jest to bardzo jasny beż. W sam raz dla bladych twarzy.
Paleta kolorów obejmuje 7 odcieni.
Od producenta:
"Matujący
podkład Rimmel Stay Matte to lekki sposób na idealnie matową cerę bez śladu
błyszczenia! A wszystko za sprawą
kompleksowej formuły podkładu Stay Matte. Dzięki super lekkim drobinkom pudru
skóra jest jedwabiście gładka i miękka. Konsystencja lekkiego kremu wyjątkowo
łatwo się rozprowadza i równomiernie łączy z cerą bez rolowania się i efektu maski.
Matowe wykończenie zawdzięcza opatentowanej japońskiej formule żelu
pielęgnacyjnego. Zawarty w podkładzie kaolin zapewnia matową oraz promienną
cerę. Wszystko po to, by stworzyć nieskazitelne, jedwabne wykończenie makijażu,
które utrzymuje się cały dzień, pozostawiając skórę świeżą i naturalnie matową."
Skład:
Cyclopentasiloxane, Dicaprylyl Ether, Aqua/ Water/ Eau, Isododecane, Talc, Trihydroxystearin, Disteardimonium Hecorite, Dimethicone / Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Silica Dimethyl Silylate, Ethylhexyl Methodxycinnamate, Polyglyceryl-3 Beeswax, Sorbitan Sesquioleate, Trimethylsiloxysilicate, Kaolin, Tribehemin, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Propylene Carbonate, PEG-100 Dimethicone, Caprylyl Glycol, Polypropylene, Phenoxyethanol, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Sodium Chloride, Dimethiconol, Laureth-4, BHT, Tocopherol [may contain / Peut Contenir /+/- : Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499)].
Moja opinia:
Już przy pierwszej aplikacji Stay Matte nieźle mnie zaskoczył. Produkt jest w formie mocno zbitego musu. Rozprowadza się na twarzy doskonale, ale czuć w nim wyraźnie dużą ilość talku. Pod palcami wyraźnie czuć suchość a rozsmarowując podkład miałam wrażenie, że skóra szeleści. Śmieszne wrażenie.
Stay Matte super kryje mi moje niewielkie niedoskonałości. Cieniutka warstewka kosmetyku idealnie wyrównuje kolor cery i zakrywa to, czego nie chcę pokazywać światu.
No i kolejne zaskoczenie to efekt matowienia - podkład Stay Matte + puder matujący = u mnie to ok. 7 godzin matowej cery. Zaczynam delikatnie świecić się dopiero po tym czasie, ale to też nie jest efekt księżyca w pełni a delikatna poświata. I tak naprawdę skóra bez jakiegoś wielkiego błyszczenia wytrzymuje do końca dnia. Jest to naprawdę wielki wyczyn, bo przeważnie świecę się już po 3 - 4 godzinach.
Kolor Stay Matte jest na tyle jasny, że pasuje do mojej bladej twarzy. Wydaje mi się, że podkład ma w sobie sporo tonów różowych, ale dokładną ocenę pozostawię osobom, które lepiej znają się na tym. Najważniejsze jest to, że po nałożeniu na twarz podkład nie odznacza się na twarzy, nie ciemnieje w ciągu dnia. Wreszcie ktoś pomyślał o właścicielkach jasnych cer.
Na plus mogę zaliczyć też to, że Stay Matte nie zapchał mi porów. Podczas jego używania nie zauważyłam też powstania nowych niedoskonałości. Wielki plus też za wydajność - kosmetyk używam naprawdę w niewielkich ilościach i tubka 30 ml wystarcza napewno na długo. Stosuję ten podkład od miesiąca a tak naprawdę ubytek jest minimalny.
Żeby ostudzić nieco entuzjazm powiem Wam, że podkład ma też swoje wady. Pierwszą i główną z nich jest odporność na dotykanie. Niestety Stay Matte lubi plamić wszystko co spotka na swojej drodze - dłonie dotykające twarzy, szaliki, kołnierze, czapki, kołnierzyki. Pod tym względem jego trwałość pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Dlatego więc po nałożeniu go najlepiej panować nad rękami i nie miziać się po twarzy.
Poza tym ze względu na swoją suchość trochę trudniej nakłada się na niego sypkie kosmetyki - w tym cienie. Ja nie stosuję bazy pod cienie - zazwyczaj wystarczy mi pokrycie powieki odrobiną podkładu. Niestety w przypadku Stay Matte po pokryciu nim powieki nakładanie cieni sprawia niewielkie trudności. Cienie słabiej przyczepiają się do powieki a ich kolor jest delikatniejszy niż zazwyczaj. Dla mnie jest to wada, która trochę mi przeszkadza.
Podsumowując:
Podkład Rimmel Stay Matte można by uznać za kosmetyk idealny - oczywiście gdyby nie jego wady. Jest lekki ale jednocześnie dobrze kryje no i przede wszystkim rewelacyjnie matuje twarz. Niestety słaba odporność na ścieranie i sucha konsystencja nie wszystkim przypadnie do gustu. Ja go lubię i staram się do jego wad nie przywiązywać zbyt wielkiej wagi.
Bardzo przydatna recenzja . Lubię Rimmel
OdpowiedzUsuńKilkakrotnie oglądałam go w drogerii ale w kolorku który Ty posiadasz jest za dużo różowych tonów jak dla mnie a koloru 100 nie było :/
OdpowiedzUsuńAle po Twojej recenzji jak tylko znajdę 100, na pewno kupię :)
Nie dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńJako posiadaczka cery mieszanej na 7 h matu mówię wielkie tak!
OdpowiedzUsuńKolorek ma bardzo jasny, może by sie u mnie sprawdził...:)
OdpowiedzUsuńja używam tylko kremu bb :)
OdpowiedzUsuńDla mnie kremy BB są o wiele za ciemne.
UsuńNie kusi mnie ten produkt, wolę rozświetlające produkty, pomimo cery mieszanej :)
OdpowiedzUsuńDla każdego co innego :-)
UsuńZ matujących Bourjois ma fajne podkłady :)
OdpowiedzUsuńDla mnie są za ciemne.
UsuńMiałam go i byłam z niego zadowolona aczkolwiek teraz sięgnęłam po inne podkłady to nie wykluczam ,że kiedyś do niego wrócę.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbkę 100 i był strasznie jasny - a ja należę do osób o bardzo jasnej karnacji, na twarzy efekt też mi się nie podobał :( wolę lekkie kremy bb jak już ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie kremy BB są przeważnie za ciemne. A i krycie mają marne.
UsuńOj, mnie strasznie trudno byłoby trzymać ręce z daleka od twarzy. Trwałość jest bardzo dobra, u mnie żaden podkład nie wytrzymuje tak długo.
OdpowiedzUsuńNo to też może zależy od skóry. U mnie - jak nie dotykam - to też trzyma się długo.
UsuńNo nie jest taki zły odcień ma fajny, matuje - chyba się w niego zaopatrzę. =)
OdpowiedzUsuńCzytała już wiele opinii na temat tego podkładu. I po pierwsze podoba mi się to, że podkład ma konsystencję musu, bo to daje taki fajny efekt na twarzy,a co do wady, którą przedstawiłaś, nie wiem jak Ty ale ja dotąd nie spotkałam się podkładem, który by nie brudził wszystkiego naokoło. :D Albo ja mam problem z tym, aby zaraz po podkładzie umyć ręcę :D Już niejedna bluzka wyciapała mi się fluidem
OdpowiedzUsuńA ja miałam taki podkład. Szkoda, że w tej chwili już jest nie do dostania. Mówię o pierwszej wersji Facefinity z Max Factora. Nie dość, że był idealny do mojej cery to jeszcze nie barwił mi kołnierzy.
UsuńMa bardzo ładny jasny kolor, ciężko na taki trafić wśród drogeryjnych podkładów :)
OdpowiedzUsuńJa też go lubię, szczególnie ze względu na dobre krycie :)
OdpowiedzUsuńja teraz tylko minerałki:)
OdpowiedzUsuńOjoj aż sama się zaciekawiłam nim. Właśnie chcę sobie coś kupic i może ten?
OdpowiedzUsuńnie miałam tego produktu, ale powinnam wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony podkład, który stale u mnie gości :) Póki co cały czas jego używam i raczej pozostanę mu wierna na długo. Ja akurat kupuję go w baaaaardzo dobrej cenie w drogerii Koliber za 15-16zł :)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście bardzo atrakcyjna cena.
UsuńLubię ten produkt, aktualnie gości w mojej kosmetyczce. ;-)
OdpowiedzUsuńTeż próbowałam i to prawda, że super łatwo się rozprowadza, ale jak dla mnie jest troszkę za bardzo matujący i wygląda na mojej twarzy jakbym miała kilo tapety :) I niestety świeci się już po godzinie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Obserwuję i zapraszam do mnie. :)
Miałam i niestety nie polubiłam go, mam cerę mieszaną, tłustą i wrażliwą - więc wymagającą :) Poza tym za bardzo czułam go na twarzy i w trakcie dnia najjaśniejszy kolor ciemniał.
OdpowiedzUsuń