Balsamów do usta Carmexa używam od około 3 lat. Pierwszy słoiczek kupiłam zachęcona notkami w prasie i informacjami, że "kochają go światowe gwiazdy kina i piosenki". I jak do tej pory nie zawiodłam się na nim. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że Carmex stał się moim numerem jeden jeśli chodzi o pielęgnację ust. W chwili obecnej mam dwa balsamy - truskawkowy w tubce o wadze 10 g oraz limonkowy w sztyfcie o wadze 4,25 g. Koszt to około 9 zł za sztukę.
Skład truskawkowej tubki: Petrolatum, Lanolin, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Parfum, Cera Alba, TheobromaCacao Seed Butter, Cetyl Esters, Benzophenone-3, Paraffinum Liquidum, Camphor, Menthol, Vanillin.
Skład limonkowego sztyftu: Petrolatum, Lanolin, Euphorbia Cerifera Cera, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Ozokerite, Benzophenone-3, Parfum, Cera Alba, Theobroma Cacao Seed Butter, Cetyl Esters, Paraffin, Limnanthes Alba Seed Oil, Camphor, Citrum Limon Fruit Oil, Isopropyl Myristate, Caprlic / Capric Triglyceride, PPG-3 Benzyl Ether Myristate, Menthol, Salicylic Acid, Vanillin, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Citrus Aurantifolia Oil, Citral, Limonene, Linalool, Geraniol.
Od producenta: "Balsam do ust Carmex zawiera unikalny zestaw składników, wraz z
naturalnymi substancjami nawilżającymi, takimi jak masło kakaowe i
lanolina. Te i inne składniki nadają ustom zdrowy wygląd, dzięki
utrzymywaniu odpowiedniego poziomu nawilżenia, co zapobiega ich
wysuszaniu i pękaniu. Carmex koi, nawilża, łagodzi suche i popękane usta. Posiada filtr SPF 15. Niezmiennie od 11 lat Carmex to najczęściej polecany przez farmaceutów w USA balsam do ust."
Moja opinia:
Pierwsze użycie jakoś specjalnie mnie nie przekonało - kolor balsamów jest półprzezroczysty, żółtawy i bardziej przypomina jakąś apteczną maść niż balsam do ust. Zapach - wyraźnie wyczuwa się zapach kamfory, mentolu...natomiast wszelkie dodatki aromatyzujące są słabe i do tego mocno chemiczne. Po dłuższym użytkowaniu nie przywiązuję już do tego większej wagi i zapach wogóle mi nie przeszkadza.
Pierwsze nałożenie na usta .. i tu zaskoczenie - kosmetyk jest delikatnie tłusty, bardzo dobrze się rozprowadza (znacznie bardziej podoba mi się sztyft, ponieważ jest bardziej precyzyjny), mała ilość ładnie pokrywa usta, które lśnią zdrowym blaskiem. Po chwili odczuwalne jest delikatne, przyjemne mrowienie. Ponadto balsam nie klei się na wargach i nie roluje, co dodatkowo poprawia komfort jego noszenia.
I już po pierwszym użyciu widać wyraźną różnicę w nawilżeniu ust. Wargi stają się gładsze, naskórek jest wygładzony, zmiękczony i odżywiony. Szczególnie sprawdza się w trudnych warunkach atmosferycznych, ale Carmex jest też idealny do codziennej pielęgnacji. Regularne stosowanie balsamów Carmex gwarantuje piękny wygląd ust, ich doskonałe nawilżenie i komfort.
Nie bez znaczenia pozostaje wydajność produktu - z pozoru mała tubka lub sztyft z powodzeniem wystarczą na ponad 2 miesiące.
Podsumowując:
Moim zdaniem balsamy do ust Carmex są najlepszym rozwiązaniem dla suchych, popękanych warg. Przynoszą im ukojenie i przywracają piękny wygląd. W mojej kosmetyczce napewno nigdy nie zabraknie dla nich miejsca.
ja uwielbiam! stosuję od miesiąca i póki co sobie chwalę
OdpowiedzUsuń