Maluję się niemalże codziennie, dlatego demakijaż jest dla mnie niezwykle ważny. To już taki rytuał, bez którego nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji cery - tak jak nie wyobrażam sobie pójścia spać z umalowaną twarzą. Nawet jeśli jestem najbardziej zmęczona na świecie - makijaż po prostu zmyć muszę !
Do demakijażu preferuję mleczka i śmietanki (płyny micelarne są za słabe i nie radzą sobie z umalowanymi oczami, a płyny dwufazowe często zostawiają tłustą warstwę). W poszukiwaniu kosmetyku idealnego sięgnęłam ostatnio po mleczko z BeBeauty (biedronkowe). Zachęcił mnie producent (Torf Corporation - wytwórca Tołpy), cena i wiele pozytywnych opinii o płynie micelarnym z tej samej serii.
Opakowanie to przezroczysta butelka z zamknięciem typu disc-top. Otwór wystarczająco duży, nie zatyka się. Jest ok. Szata graficzna typowa dla całej serii kosmetyków do twarzy BeBeauty.
Konsystencja lekka, półpłynna. Dla mnie odpowiednia, bo dobrze rozprowadza się na twarzy, nie leje mi się między palcami a jednocześnie nie jest to zbita klucha, którą ciężko rozmazać. Kosmetyk nie jest tłusty.
Kolor mleczka jest biały. I dobrze - im mniej sztucznych barwników tym lepiej.
Pojemność opakowania - 200 ml.
Cena - 4,39 zł.
Od producenta:
"Skutecznie oczyszcza skórę normalną i mieszaną z zanieczyszczeń i pozostałości makijażu. Skóra jest dokładnie oczyszczona, nawilżona i orzeźwiona.
Ekstrakt z lotosu zapewnia skórze uczucie świeżości i czystości
d-panthenol nawilża i łagodzi
witamina E przyspiesza regenerację naskórka
gliceryna działa nawilżająco."
Źródło: opakowanie
Skład:
Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Isopropyl myristate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Panthenol, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Tocopheryl Acetate, PEG - 100 Stearate, Ceteth - 20, Potassium Phosphate, Isostearyl Isostearate, Tetrasodium EDTA, Magnesium Aluminum Silicate, Carbomer, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Diazolidinyl Urea.
Moja opinia:
Mleczko BeBeauty bardzo dobrze radzi sobie z makijażem - szczególnie z mocną "tapetą" na oczach. Dzięki swojej konsystencji kosmetyk dociera w każdy zakamarek twarzy i fajnie rozpuszcza kosmetyki kolorowe. A potem tylko kilka ruchów i po malowidłach nie ma żadnego śladu. Nie wiem jak mleczko poradziłoby sobie z kosmetykami wodoodpornymi, ponieważ takich nie używam. Mleczko nie zostawia na twarzy żadnej śliskiej czy lepkiej warstewki. Dodatkowo nie zauważyłam, żeby moje pory zatkały się. Nie dostałam też żadnych wyprysków.
Jednakże spotkała mnie też nieprzyjemna niespodzianka. Po pierwszym nałożeniu mleczka na twarz poczułam bardzo nieprzyjemne pieczenie i szczypanie skóry. W szczególności dotyczyło do okolic oczu i skóry na policzkach. Jestem twarda, więc nie zważając na nic użyłam mleczka następnego dnia, i następnego... Myślałam, że to pierwsza reakcja mojej skóry na ten preparat. Liczyłam, że później będzie lepiej. Niestety myliłam się. Za każdym razem, gdy próbuję go użyć podrażnia mi skórę.
Minusem jest też lekkie szczypanie oczu w chwili, gdy kosmetyk dostanie się do środka. Zresztą wiele preparatów do demakijażu tak na mnie działa. Chyba mam wrażliwe i kapryśne oczy. Taka uroda.
Podsumowując:
Mleczko do demakijażu BeBeauty oceniam niestety źle. Mimo, że dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu to niestety pozostawia po sobie spory dyskomfort w postaci pieczenia skóry. A myślała, że skoro producent jest ten sam, który wypuszcza na rynek lubianą przeze mnie Tołpę, to preparat będzie przyjazny dla mojej skóry. Zawiodłam się. Widocznie nie ma czego się spodziewać za niecałe 5 zł.
Jeśli jeszcze nie próbowałaś to przy okazji sprawdź płyn micelarny Bourjois, jest to jedyny póki co preparat który nie podrażnia moich oczu a wrażliwe są niebywale:0
OdpowiedzUsuńNie próbowałam bo raczej nie sięgam po micele.
UsuńNie lubię, gdy kosmetyk podrażnia skórę ...
OdpowiedzUsuńJa tego też nie lubię.
UsuńNoe lubię mleczek do demakijażu.. i u mnie sprawdzają się płyny micelarne i jestem z nich zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mleczkami do demakijażu, zawsze stawiam na płyny :)
OdpowiedzUsuńpłynu micelarnego nie polubiłam i po mleczko z biedronki też nie sięgnę. pewni by mi nie służyło.
OdpowiedzUsuńmiałam micel i jest ok a mleczek jakos nie lubie
OdpowiedzUsuńJa po micel już nawet nie chcę sięgać.
UsuńNie przepadam za mleczkami do demakijażu oczu, jeszcze nie trafiłam na takie coby mnie nie szczypało.
OdpowiedzUsuńMasz widocznie mało wrażliwe oczy, albo trafiałaś na dobre kosmetyki.
UsuńRaczej wrażliwe i nie trafiałam, bo każde mnie szczypie ;D
UsuńMoja cera jest dość delikatna i łatwo ulega podrażnieniom. Raczej nie dla mnie ...
OdpowiedzUsuńMam tak z oczami. Ich okolice są u mnie bardzo wrażliwe.
UsuńJa również nie przepadam za mleczkami do demakijażu.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za mleczkami do demakijażu. Jak dla mnie to tylko płyny micelarne a szczególnie te z Bebeauty, Nivea i Garnier :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Nie lubię z tej serii kosmetyków z biedry
OdpowiedzUsuńJa już też nie lubię.
UsuńJa tak samo miałam z płynem micelarnym tej firmy, bardzo szczypał i podrażniał moje oczy, a zazwyczaj nie mam z tym problemów. Moja droga wypróbuj sobie mleczko z Celi. Jest genialne. Cena to jakieś 5-6 zł, nie podrażnia w ogóle, makijaz oka ściąga perfekcyjnie, nie mgli oczu. Wypróbuj jak lubisz mleczka :)
OdpowiedzUsuńMiałam mleczko Celii z serii Kolagen - szczypało, gdy dostało się do oczu. No i jest trochę za słabe na mój makijaż oczu.
UsuńU mnie mleczko sprawdzało się całkiem dobrze, aczkolwiek już po nie nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńU mnie podrażnienie przy każdym użyciu było silniejsze, cała buzia czerwona :/
OdpowiedzUsuńJa wolę więcej nie próbować. Nie chcę spalić sobie skóry.
UsuńMleczka nie miałam, ale płyn micelarny bebeauty strasznie podrażniał mi oczy i wysuszał skórę ;/
OdpowiedzUsuńO widzisz - a tyle jest o tym płynie pozytywnych opinii.
UsuńMnie też niestety podrażniało oczy, chyba już taki jego urok :(
OdpowiedzUsuńAlbo ten kosmetyk ma coś drażniącego w składzie, albo mamy takie wrażliwe oczka :-)
UsuńFajna recenzja, jednak wolę używać sprawdzonego płynu do demakijażu, żeby nie uczulało lub tym podobnych ;-).
OdpowiedzUsuńJa ciągle szukam ideału.
UsuńNie lubię tych kosmetyków, wywołują u mnie alergię :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Ci się nie sprawdziło. Chociaż jestem wielką fanką micela z tej serii, mleczka nie próbowałam - nigdy nie spisują się u mnie nawet tylko przeciętnie.
OdpowiedzUsuńLubię mleczka do demakijażu ale skoro to powoduje pieczenie to się na nie nie skusze.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze sie nie sprawdzil.
OdpowiedzUsuńJa też żałuję. Gdyby mleczko było łagodne to przy tej cenie byłoby moim nr 1. Ale niestety nie będzie.
UsuńSzkoda, że szypie w oczy:(
OdpowiedzUsuńz tej linii znam tylko micelka którego bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMleczka nie znam, ale płyn micelarny tej firmy uwielbiam, tani i dobry :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny BeBeauty nie podrażnia moich oczu, to może i to mleczko by im nie zaszkodziło. Ze względu jednak na parafinę, stosowałabym go tylko do demakijażu oczu.
OdpowiedzUsuńmnie po nim piecze twarz :( próbowalam jeszcze wersję rożową ( z rózową etykietą) i było to samo :( jedynie micel nie jest zły, ale okolic oczu unikam.., szkoda bo ogolnie dziala dobrze.. tylko z powodu pieczenie zrezygnowalam.
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie. Mimo, że dobrze ściąga makijaż to jednak mocno podrażnia i to go dyskwalifikuje.
UsuńMnie szczypie nie tylko w oczy ale i w twarz. Zmywa nie zadobrze- muszę zużyć conajmniej 10 wacikow - a to każdorazowe nadprogramowe pocieranie podrażnia mi skore
OdpowiedzUsuńJa lubię płyn micelarny z BeBeauty, mleczka nie miałam bo od ponad 2 lat już w ogóle mleczek nie kupuję, a dawniej używałam tylko mleczek z Garnier :D Szkoda jednak, że to Biedronkowe podrażnia, bo cena niska i dostępność dobra.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem fenomenu tych kosmetyków, pochwalić je można jedynie za delikatność - a nawet nie u wszystkich jak widać. U mnie totalnie nie sprawdził się płyn micelarny i żel micelarny tej marki. Mleczek do demakijażu jakoś też nie lubię, mam wrażenie, ze ze zwiększoną ilością dostają się do oczu :/
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego dopiero teraz, bo śledzę już długo - dołączam do Twojej witryny :)