Napewno wszyscy znamy markę Fa. Gości już ona na polskim rynku wiele wiele lat. Zresztą każdy też chyba zna piosenkę "Mydełko Fa" śpiewaną w 1991 roku przez Marlenę Drozdowską i Marka Kondrata (tak, tak - tego aktora!). A ja dziś opowiem wam też o Fa...ale nie o mydełku a o żelu pod prysznic Amaranth Elixir & Black Orchid z linii Glamorous Moments.
Żel zamknięty jest w plastikowej butelce (kształt charakterystyczny dla produktów Fa) koloru bakłażana. Zamykana jest na zatrzask. Jest dość wygodna w użytkowaniu, jednakże przy bardzo krótkich paznokciach i z mokrymi rękami czasem mam problem z jej otwarciem.
Konsystencja jest dość rzadka, raczej charakterystyczna dla innych tego typu kosmetyków. Dotykając żel odnosi się wrażenie gładkości i śliskości. Bardzo przyjemne uczucie.
Kolor - trochę przypomina mi perłowy, mętny miód lipowy. Fanki miodu będą wiedziały o co chodzi. Generalnie jest to taki jasny bursztyn, nieprzejrzysty, z wyraźnym perłowym połyskiem.
Zapach - trudno mi tutaj określić dokładnie nuty zapachowe. Określiłabym go jako aromat ciężkich, kwiatowych perfum. Napewno nie przypadnie do gustu osobom, które wolą delikatne aromaty. Ten jest mocny i momentami nawet przytłaczający. Całe szczęście, że na skórze pozostaje dosłownie procent tego co w butelce a i to ulatnia się w ekspresowym raczej tempie.
Pojemność- 250 ml.
Cena - można go kupić w sklepach internetowych już za ok. 7 zł.
Od producenta:
"Rozkoszuj się kremowym żelem pod prysznic Fa Glamorous Moments. Kusząco pielęgnujący kremowy żel o zapachu czarnej orchidei , z eliksirem z Amarantusa, zapewni Twojej skórze intensywną pielęgnację, pozostawiając ją miękką i delikatną. pH neutralne dla skóry. Tolerowanie przez skórę potwierdzone dermatologicznie."
Źródło: opakowanie
Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Amaranthus Caudatus Seed Extract, Niacinamide,Sodium Chloride, Parfum, Polyquaternium - 7, Cocamide MEA, Laureth - 10, PEG - 7, Glyceryl Cocoate, Glycol Distearate, Citric Acid, Limonene, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Alpha - Isomethyl Ionone, Sodium Benzoate, Sodium Salicylate, CI 15985, CI 47005.
Moja opinia:
Zawiodłam się. Normalnie klapa. Wprawdzie żel myje ciało tak jak powinien, ma miła w dotyku konsystencję oraz robi tyle piany ile lubię, ale niestety ma wady, które go dyskwalifikują w moich oczach. Po pierwsze zapach - lubię mocne zapachy, ale ten jest trochę drażniący. Zresztą nawet patrząc na skład widać, że dodano sporo "perfumy". Pod drugie kosmetyk niestety wysusza skórę, mimo że producent obiecywał zupełnie co innego. Skóra po codziennej toalecie jest sucha, niezbyt przyjemna w dotyku i ściągnięta. Wymaga wręcz nałożenia solidnego nawilżacza. Zrobiłam nawet eksperyment - przez 3 dni nie wcierałam nic w skórę po użyciu tego żelu. I skończyło się tak, że skóra na ramionach i łydkach jest tak sucha, że się aż sypie. Do tego swędzi. Masakra.
No i teraz najgorsze. Moja skóra tak bardzo go nie polubiła, że "odwdzięczyła" mi się wysypem krostek na dekolcie i na plecach. Dawno już nie miałam takiej "niespodzianki". Nie wiem tylko, który składnik tak mnie urządził.
Podsumowując:
Miewałam już różne żele - raz lepsze, raz gorsze. Ale czegoś takiego już dawno nie miałam. Dawno nie trafił mi się żel o tak słabym właściwościach pielęgnacyjnych a jednocześnie o tak wspaniałych właściwościach destrukcyjnych dla mojego ciała. To było moje pierwsze i ostatnie spotkanie z tym kosmetykiem.
Za wysuszanie i ten przytłaczający zapach też bym go skreśliła.
OdpowiedzUsuńMiałam z tej firmy jakiś czas temu żel i niestety też się nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie kupię jeśli taki słaby ;/
OdpowiedzUsuńMoja skóra źle na niego zareagowała.
UsuńNie przepadam za żelami z Fa.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego żelu , ciekawe jak by na mnie zareagował :)
OdpowiedzUsuńMusiałabyś spróbować. Najwyżej poszedłby do kosza.
UsuńJa nie kupuję żeli Fa :)
OdpowiedzUsuńOoo coś dla mnie :) Lubię takie konkretne, lekkich kwiatowych nie znoszę :D
OdpowiedzUsuńNie lubię za bardzo żeli z Fa :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak źle wypadł :( Tak naprawdę to nigdy nie miałam żelu z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Nie miałam go, ale po Twoim opisie jakoś mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńnie mam prysznica:( ale Fa zawsze jakoś mi sie pozytywnie kojarzyło :)
OdpowiedzUsuńNie po drodze mi z tą marka.
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie myślałam, że Fa jest takie złe, w sumie nigdy nie miałam, będę pamiętać żeby omijać szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak pozostałe kosmetyki, ale akurat ten żel MOJEJ skórze nie służy. Może dla kogoś innego okazać się całkiem niezły.
UsuńJa na zapach bym nie narzekała, ale takiego przesuszenia skóry to bym nie chciała.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie stosowałam, ale to nawet dobrze, patrząc na Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: sezonnamode.blogspot.com
Jakoś nie gustuję w kosmetykach Fa być może właśnie przez piosenkę z 1991 roku ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: mrs-mariposa.blogspot.com
Mam go ale czeka jeszcze na użycie, chociaż nie wiem czy nie oddam go mamie. :)
OdpowiedzUsuńciężko stwierdzić, czy by mi się spodobał. podejrzewam że nie, bo ja jednak wolę lekkie zapachy
OdpowiedzUsuńCzęsto używam żeli z tej marki, ale nie z polskich sklepów tylko z niemieckich i szczerze Ci powiem, że nigdy mnie nie zawiodły :) Co do tego zapachu - tak, tu masz rację zapach jest drażniący :/ mój nr jeden to zapach czekoladowy :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Miło widzieć taką kreatywność i błyskotliwość wśród blogerów :). Zachęcamy przy tym do ciągłego dokształcania się i doskonalenia swoich umiejętności w posługiwaniu się naszą ojczystą mową. Nauki nigdy za wiele. Dalszych sukcesów w blogowaniu życzy redakcja portalu literackiego "Nowy Wieszcz" ;).
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za miłe słowa.
UsuńSzkoda, że ma tyle wad, bo lubię takie mocne i ciężkie zapachy w żelach pod prysznic.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wysusza, zapach jednak mógłby mi się spodobać. Jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się na nim zawiodłaś. Ja ogólnie nie przepadam za produktami tej firmy. ;-)
OdpowiedzUsuńJa również nie przepadam za produktami Fa ;)
OdpowiedzUsuńTen żel pięknie pachnie. :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wysusza skórę :/ Ja mam bardzo suchą, więc na pewno się nie skuszę. Wąchałam antyperspirant z tej serii i rzeczywiście zapach jest dość ciężki i może drażnić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam i ten antyperspirant. Własnie jestem na etapie testowania.
Usuńłatwo mnie przesuszyc, wiec stanowczo mówie nie; choc jakis czas temu mialam ich plyn do kapieli i nic takiego nie robil,a pieknie pachnial, chyba muffinkowy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Obserwuję Cię od jakiegoś czasu. Jeśli możesz, proszę Cię o zagłosowanie na mnie w konkursie, szczegóły na końcu najnowszej notki. Z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam o innej nucie i całkiem fajny był
OdpowiedzUsuńWow, masakra. Nie przepadam za Fa, więc raczej kupienie go mi nie grozi ;)
OdpowiedzUsuń