wtorek, 14 kwietnia 2015

ALTERRA - Cremedusche Bio-Orange & Bio-vanille (krem pod prysznic)

Kosmetyki Alterry znam już od dawna. Nie jeden raz oglądałam je w Rossmannie, ale za każdym razem odstawiałam na półkę. Podczas ostatnich zakupów postanowiłam jednak dać im szansę i przetestować krem pod prysznic z bio-pomarańczą i bio-wanilią.

Opakowanie to standardowa plastikowa butelka zamykana na zatrzask. Niby biała, niby standardowa, ale ta pomarańczka na naklejce sprawia, że całość wygląda czysto i świeżo. Bardzo lubię takie energetyczne opakowania. Zachęcają do korzystania z kosmetyków. Poza tym butelkę można śmiało postawić do góry nogami i wtedy napewno zużyjemy krem do końca.

Konsystencja jest trochę dziwna do opisania. Niby gęsta ale jednak jakaś taka rozlazła. Trochę przypomina mi budyń, który już troszkę postał i podszedł wodą. Przy próbie rozsmarowania kosmetyku na ciele rozłazi się, ucieka przez palce. Kolor to biel złamana kropelką soku pomarańczowego. Podoba mi się.



Zapach jest zdecydowanie pomarańczowy – świeży, orzeźwiający. Przywodzi mi na myśl nie do końca dojrzałe i jeszcze cierpkie owoce z lekką nutką  goryczy. Wanilii w ogóle nie czuję. Wielkim plusem jest też to, że nie czuć chemii a cały aromat jest bardzo naturalny. Szkoda tylko, że należy do tych mniej trwałych.

Pojemność – 250 ml
Cena – 5,99 zł (w Rossmanie).


Od producenta:
"Alterra Krem pod prysznic POMARAŃCZA BIO & WANILIA BIO o czarującym, zmysłowym zapachu z olejem sojowym BIO. Łagodnie oczyszcza i pielęgnuje. Zapewnia poczucie komfortu. Każdy rodzaj skóry wymaga indywidualnej pielęgnacji. Krem pod prysznic Alterra w łagodny sposób rozpieszcza skórę dzięki swojej niezwykłej kompozycji zapachowej zawierającej czyste ekstrakty z pomarańczy BIO o owocowym zapachu i zmysłowo pachnącej wanilii BIO. Roślinne substancje myjące łagodnie i komfortowo oczyszczają skórę, jednocześnie jej nie wysuszając. Olej sojowy BIO i gliceryna roślinna nawilżają skórę i zapewniają jej delikatny wygląd. Produkt godny zaufania: Nie zawiera syntetycznych barwników, aromatów i substancji konserwujących; Nie zawiera również silikonów, parafiny i innych produktów na bazie olejów mineralnych; Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie. Produkt odpowiedni dla wegan."



Skład:
Aqua, Glycerin, Lauryl Glucoside, Glycine Soja Oil*, Xanthan Gum, Vanilla Planifolia Fruit Extract*, Citrus Aurantium Dulcis Peel Extract*, Sodium Cetearyl Sulfate, Alcohol*, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Limonene**, Linalool**, Citral**, Geraniol**.
*składniki z certyfikowanych organicznych upraw,
**z naturalnych olejków eterycznych


Moja opinia:
I znów przyszło mi mieć kontakt z kosmetykiem, który tak samo podoba mi się co irytuje. Konsystencja jest taka, że podczas próby rozsmarowania kremu na skórze rozłazi się, ucieka przez palce, przez co sporo preparatu marnuje się. Poza tym krem prawie w ogóle się nie pieni. Żeby porządnie się umyć, trzeba nałożyć sporą ilość produktu. Potem z kolei długo się go spłukuje. To wszystko sprawia, że prysznic trwa dłużej a kosmetyk jest mało wydajny. A poza tym lubię preparaty pod prysznic, które dają fajną, miękką piankę.  A w przypadku kremu Alterry niestety nie ma o niej mowy. Liczyłam na to, że może chociaż ten fajny zapach pomarańczy utrzyma się dłużej na skórze. Niestety – ulotnił się niemal momentalnie po spłukaniu ciała.
Do plusów z kolei napewno mogę zaliczyć to, że krem pozostawia ciało dobrze umyte, czyli swoją podstawową funkcję spełnia bez zarzutu. Do tego zauważyłam, że moja skóra po użyciu tego kosmetyku nie jest wysuszona. Baa! Jest miła w dotyku, dlatego mogę śmiało stwierdzić, że krem pod prysznic delikatnie nawilża skórę. Dzięki temu nie czuję ściągnięcia skóry i jej wysuszenia i nie muszę od razu po umyciu się nakładać grubej warstwy kosmetyku nawilżającego i łagodzącego. Wystarczy lekki balsam lub mleczko – i to co drugi dzień.
Krem nie podrażnił mojej skóry, nie zapchał porów na skórze, dzięki czemu nie nabawiłam się plagi wyprysków na dekolcie i plecach, co zdarza mi się po niektórych kosmetykach pod prysznic.


Podsumowując:

Krem pod prysznic Alterry pielęgnuje skórę podczas codziennej toalety, ale niestety jest mało wydajny i dość denerwujący w użyciu. To preparat, co do którego mam mieszane uczucia. Niby działanie OK, ale jednak kilka rzeczy producent mógłby dopracować.

37 komentarzy:

  1. Lubię kremy pod prysznic, ale tego jeszcze nie miałam :) Szkoda, że jest mało wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię żeli, które uciekają przez palce :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam go kiedyś i niezbyt mi pasował. Właściwie zauważyłam te same wady + zapach mi się nie podobał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Alterry znam jedynie szampony do włosów...

    OdpowiedzUsuń
  5. jakoś nigdy nie zwracałam uwagi w Rossmanie na te produkty, ale obecnie mam kilka kosmetyków i są bardzo fajne. żeli jeszcze nie miałam, ale widziałam że kosztują 2,99! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam go ale dla mnie sie słabo pienił ogóleni jakos z tej firmy zachwycaja mnie na razie tylko olejki;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tego produktu, z Alterry miałam tylko produkty do włosów i olejek ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Alterry nie miałam żadnego kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A zapowiadał się ciekawie :-( Takiej wersji kremu pod prysznic nie miałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja córa zabrała mi ten żel - zapach ma przepiękny, nie utrzymuje się może ale jest ok. T

    OdpowiedzUsuń
  11. jeszcze nigdy nie miałam żeli z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Żelów do ciała z Alterry nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojj, jak mnie irytują myjadła, które opornie się pienią ;/
    A myślałam, że będzie bardziej kuszący (opakowanie wygląda ładnie) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę piankę, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że za tą pianką stoją detergenty nie zawsze obojętne dla skóry.

      Usuń
  14. Troszkę szkoda, że tej wanilii nie czuć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie, że nawilża i jest tani :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja z Alltera nie miałam jeszcze styczności.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z tej firmy kupiłam kiedyś szampon i balsam (na wyjazd w małych opakowaniach) i dobrze, że szybko się skończyły ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię Alterrę, szampon niestety się nie pienił jestem ciekawa czy tak samo jest w przypadku tego żelu.. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z Alterry nie miałam jeszcze kompletnie nic, ale muszę przyznać że jakoś mnie nie kusi- sama nie wiem czemu ;]

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie to nigdy nic do kąpieli nie jest wydajne (tak-jestem miłośniczką dużej ilości piany) lubię zapach pomarańczy dlatego mimo, że konsystencja nie jest zbyt dobra chętnie zakupie ten produkt. =)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hmmm mam mieszane uczucia po przeczytaniu twojej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli dokładnie takie, jak ja po zużyciu butelki tego kremu pod prysznic.

      Usuń
  22. Nie miałam tego produktu, szkoda że jest mało wydajny :(

    OdpowiedzUsuń
  23. No szkoda, szkoda że taki nieudolny jest... Nie stosowałam jeszcze typowego kremu pod prysznic, tworze je sama... z nieudanych smarowideł do ciała i żelu ;)
    Nieraz bywa, że balsam/mleczko czy krem się wałkuje na ciele, nakładam więc porcję tego gagatka na myjkę ( siateczkową ) polewam porcją żelu o myję ciałko tym mix`em :) Efekty są rewelacyjne - ciało czyste i porządnie nawilżone przy okazji.
    Czasem robię też tak z ulubionymi olejkami - żel/olejek/mycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tego sposobu jeszcze nie znałam. U mnie takie smarowidła to raczej lądują na stopach :-)

      Usuń
  24. Nie miałam, ale chyba się na niego nie skuszę. Szkoda, że nie jest zbyt wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  25. Muszę go koniecznie kupić uwielbiam cytrusowe nuty <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że prawie w ogóle się nie pieni.

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam szampon i odżywkę. Szału nie było... nie urwało:) choć odżywkę wspominam lepiej. Krem ten też oglądałam ale nie kupiłam i może dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  28. Pierwszy raz slyszę o tej firmie ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Konsystencja naprawdę może drażnić. Ale podoba mi się nawilżenie, jakie daje. No i zapach też zdecydowanie na plus.

    OdpowiedzUsuń
  30. Kiedyś namiętnie go kupowałam, aż mi dię totalnie znudził :) U mnie tworzył pianę, ale jakby niską, tak czy owak umyć się mią dało.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wszystkie odwiedziny i komentarze.
Wszystkie czytam z uwagą i w miarę możliwości staram się zajrzeć do każdej z Was.