Znalezienie
dobrego matującego podkładu to dla wielu z nas nie lada problem. Ja również,
jako mniej lub bardziej dumna posiadaczka cery mieszanej, gonię za aksamitną,
matową cerą i ciągle sięgam po coraz to nowsze podkłady, które mają mnie
zbliżyć do ideału. Ostatnio miałam okazję używać podkładu L’oreal Infallible 24H-Matte w kolorze 11 Vanilla.
Kosmetyk znajduje się
w smukłej tubce z klasyczną zakrętką.
Miękki plastik oraz specjalny dozownik
w postaci dzióbka ułatwia dozowanie podkładu. Ale dozownik ma też inną zaletę.
Zapobiega wylewaniu się zawartości tubki.
Co do konsystencji to określiłabym ją jako lekką, chociaż nie jest ona
bardzo rzadka. Rozcierając podkład między palcami miałam wrażenie jakbym
dotykała aksamit z odrobiną pudru sypkiego.
Mi osobiście bardzo to odpowiada.
Kolor, który testowałam to 11 Vanilla i jest to najjaśniejszy
odcień w palecie barw dostępnych w Polsce. Pokuszę się o stwierdzenie, że jest
to raczej tonacja żółta. Poza tym ocieniem dostępne są jeszcze cztery inne kolory.
Podkład jest dla mnie
odrobinę za ciemny, gdy nakładałam go na nieopaloną twarz. Na skórę muśniętą
słońcem jest ok.
Zapach jest typowy dla podkładów. To pudrowy, lekko chemiczny aromat. Każda z Was na pewno wie
o co chodzi. Zapach nie jest mocny i nie
przeszkadza podczas używania kosmetyku.
Pojemność – 35 ml,
Cena – ok. 59 zł.
Od producenta:
„PODKŁAD ZERO KOMPROMISÓW 24 H MATU*, 24 H TRWAŁOŚCI* NASZ NOWY STANDARD MATU. BŁYSZCZENIE POD KONTROLĄ
PRZEZ 24 H*.
- FORMUŁA Z PERLITEM
MINIMALIZUJE NADMIAR SEBUM
- LEKKA KONSYSTENCJA PODKŁADU DLA NATURALNEGO I ŚWIEŻEGO WYGLĄDU
- FORMUŁA WZBOGACONA W POLIMERY DAJE MATOWE WYKOŃCZENIE PRZEZ 24 H*
- LEKKA KONSYSTENCJA PODKŁADU DLA NATURALNEGO I ŚWIEŻEGO WYGLĄDU
- FORMUŁA WZBOGACONA W POLIMERY DAJE MATOWE WYKOŃCZENIE PRZEZ 24 H*
BEZ
BŁYSZCZENIA. BEZ CIĘŻKOŚCI. BEZ EFEKTU MASKI.”
Skład:
Aqua/Water,
Dimethicone, Isododecane, Nylon-12, Acrylates / Polytrimethylsiloxymeth –
Acrylate Copolymer, Silica, Butylene Glycol, PEG-10 Dimethicone, Isohexa –
Decane, Isononyl Isononanoate, Pentylene Glycol, Synthetic Fluor – Phlogopite,
Bis-PEG/ PPG-14 / 14 Dimethicone, Magnesium Sulfate, Phenoxyethanol, Caprylyl
Glycol, Acrylates Copolymer, Disteardimonium Hectorite, Disodium Stearoyl
Glutamate, Calcium Gluconate, Perlite, Magnesium Gluconate, Tocopherol,
Aluminum Hydroxide, [+/- May contain CI 77891 / Titanium Dioxide, CI 77491, CI
77492, CI 77499 / Iron Oxides]. (F.I.L. B168952/1).
Moja opinia:
Na wstępie powiem
Wam, że nie mam pojęci, kto decyduje o tym, jakie odcienie podkładów będą
dostępne w polskich drogeriach, ale ten ktoś chyba nie bardzo ma pojęcia o tym,
co robi. Przecież Polki to Słowianki, przeważnie mają jasną karnację. Więc nie
rozumiem, dlaczego najjaśniejsze dostępne odcienie większości podkładów są dla
bladolicych za ciemne. L’oreal w tej kwestii nie jest wyjątkiem. Kolor, który dostałam do testowania jest
dla mnie za ciemny. Latem, kiedy twarz jest opalona wszystko jest ok, ale
zimą i wiosną niestety podkład odznacza się na twarzy. Może nie jest to jakaś
wielka różnica, ale nie trzeba zbyt mocno przyglądać się, żeby zobaczyć, w
którym miejscu kończy się makijaż a zaczyna goła skóra.
Podkład Infallible
24H-Matte nakłada się łatwo i wygodnie.
Dobrze rozprowadza się na twarzy, nie zostawia smug – nawet rozsmarowywany palcami. Po kilku chwilach
pojawia się efekt pudrowego wykończenia makijażu. Skóra w dotyku sprawia
wrażenie oprószonej pudrem sypkim. Kolor
pozostaje niezmienny przez cały dzień – nie ciemnieje, nie rozwarstwia się.
Dodatkowo nie ściera się zbyt szybko pod wpływem dotykania twarzy palcami.
Często bezwiednie macam twarz i nie zauważyłam, żeby to znacząco wpłynęło na
wygląd makijażu z użyciem podkładu L’oreal.
Kosmetyk bardzo dobrze matuje skórę. I dodatkowo
muśnięty pudrem matującym sprawia, że cały makijaż wygląda świeżo i zdrowo
przez wiele godzin. U mnie efekt
matowienia skóry utrzymuje się ponad 8 godzin. Po całym dniu skóra wygląda
całkiem dobrze a w strefie T dopiero zaczyna pojawiać się delikatny połysk.
Według mnie jest to rewelacyjny wynik.
Jeśli chodzi o efekt krycia, to również jest zadowalający.
Drobne niedoskonałości, delikatne
przebarwienia, zaczerwienienia czy niewielkie wypryski są nieźle ukryte.
Podejrzewam, że z większymi zmianami kosmetyk może sobie jednak nie poradzić.
Podkład nie zatyka porów.
Nie spowodował u mnie wysypu pryszczy, nie zaognił już istniejących
wyprysków. Nie podrażnia też skóry i nie
wysusza jej, ale może podkreślać istniejące już suche skórki albo strupki.
Wydajność podkładu oceniam bardzo dobrze. Niewielka ilość wystarczy
do równomiernego pokrycia twarzy. Poza tym odrobinę większe niż standardowo
opakowanie sprawia, że kosmetyku wystarcza na dłużej.
Podsumowując:
Podkład Infallible
24H-Matte to świetny podkład matujący,
który da się lubić i który może być dla wielu dziewczyn idealny. Zbyt
ciemna paleta barw sprawia jednak, że mimo dobrego działania zaczynam rozglądać
się za czymś lepiej dopasowanym do mojej karnacji.
------------
Moje Drogie, w najbliższym czasie (myślę, że maks. do 4 tygodni), będzie mnie mniej na blogu - wpisy będą pojawiać się rzadziej a i do Was raczej nie będę miała jak zajrzeć. Wszystko przez remont kuchni i przedpokoju, który rusza już w zasadzie od jutra. Nie będę miała ani zbyt wiele czasu ani możliwości, żeby usiąść przy komputerze i spokojnie poczytać Wasze posty i skrobnąć coś nowego. Mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone. A już za 4 tygodnie pochwalę się Wam moim nowym królestwem.
Przesyłam buziaki!
Eva
------------
Moje Drogie, w najbliższym czasie (myślę, że maks. do 4 tygodni), będzie mnie mniej na blogu - wpisy będą pojawiać się rzadziej a i do Was raczej nie będę miała jak zajrzeć. Wszystko przez remont kuchni i przedpokoju, który rusza już w zasadzie od jutra. Nie będę miała ani zbyt wiele czasu ani możliwości, żeby usiąść przy komputerze i spokojnie poczytać Wasze posty i skrobnąć coś nowego. Mam nadzieję, że będzie mi to wybaczone. A już za 4 tygodnie pochwalę się Wam moim nowym królestwem.
Przesyłam buziaki!
Eva
Mam właśnie zamiar go wypróbować :) ale na razie pozostanę wierna Affinitonowi i Healthy Mix :) idealne na letnie wyjścia - a i przetrwały świetnie niejedną weselną noc :)
OdpowiedzUsuńCo do częstotliwości wpisów, nie przejmuj się, ale będziesz musiała nam to wynagrodzić fajnymi postami i właśnie pokazaniem efektów remontu :)
Ja obecnie biorę odrobinę czynny udział w budowie naszego domu także też mniej czasu poświęcam blogowaniu, choć bardzo to lubię :)
Przy budowie jeszcze więcej pracy a i fachowców na każdym kroku trzeba pilnować.
Usuńo taaaak! healthy mix najlepszy ;)
UsuńA mi Healthy mix nie pasuje. Strasznie ważył się na twarzy.
UsuńNo właśnie też tak miałam, że o ile właściwości podkładu mnie zadowoliły to kolor już nie. :/
OdpowiedzUsuńTeż za ciemny?
Usuńmnie on nie kusi:P
OdpowiedzUsuńA mnie tak i widzę że dla mnie kolor byłby ok
OdpowiedzUsuńNie używam podkładów, jednak słyszałam o nim dość pochlebne opinie. :)
OdpowiedzUsuńChcialabym mieć tak idealną cerę, żebym nie musiała używać podkładu.
UsuńNie wiem czy byłby dla mnie odpowiedni. Może kiedyś przetestuję. :-)
OdpowiedzUsuńoj na tych upałałch macik by mi sie przydał:)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Bez dobrego podkładu matującego ani rusz.
Usuńkolor mi się podoba, chętnie go kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJasne kochana już masz to wybaczone, wracaj do nas szybciutko z pięknymi fotami kuchni i przedpokoju :D:D miłego remontu !!!
Dzięki :-) Mam nadzieję,że wszystko pójdzie sprawnie.
UsuńNie miałam, ale może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńvery very nice loreal paris :)) love it !
OdpowiedzUsuńhttp://beautybeybi.blogspot.com.tr/
Kiedyś używałam podkładu infalible ale to chyba starszej wersji i był ok ale po paru latach skóra przestała go tolerowaći poszedł w odstawke :-(
OdpowiedzUsuńMiłego remontu :-)
Wszystko możliwe. Skóra też przyzwyczaja się, jeśli ciągle stosuje się to samo.
UsuńSzkoda, ze podkreśla suche skórki. Miewam takie dość często niestety:(
OdpowiedzUsuńJa stawiam na minerałki :)
OdpowiedzUsuńSuche skórki mam raczej zimą, więc na ten czas dla mnie idealny. Tym bardziej, że nosek lubi mi się świecić.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie! Zawsze te kolory. Mam identyczne odczucia- dla kogo sa te kolory. Ostatnio przerzuciłam sie na BB, bo nie potrafię dopasować koloru podkładu do odcienia skory:(
OdpowiedzUsuńJa nawet BB nie mogę sobie dobrać, bo większość jest za ciemna.
UsuńBardzo go lubię :) Będę na ciebie czekać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :-)
UsuńNa lato i tak bym spróbowała :) Zawsze mimo filtrów opala mi się buzia, więc może akurat?
OdpowiedzUsuńPowodzenia z remontem :)
Dziękuję :-) Mam nadzieję, że pójdzie sprawnie.
UsuńMiałam na niego ochotę, ale właśnie nawet ten najjaśniejszy odcień był dla mnie odrobinę za ciemny i w końcu go nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńNiestety producenci podkładów często zapominają o bladolicych.
Usuńmam na niego ochotę ale na chwilę obecną mam tyle podkładów, że musze je wszystkie zużyć :)
OdpowiedzUsuńWpisuję go na listę zakupów, bo zapowiada się obiecująco.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma jaśniejszych odcieni.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję.
UsuńMyślę , że będzie dobry dla mnie . Akurat skończył się mój , a lubię testować nowe kosmetyki .
OdpowiedzUsuńNie kupiłabym go raczej. Za drogi i wydaje mi się, że są lepsze. Ale to tylko moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście cena jest dośc wysoka.
UsuńTeż się zawsze zastanawiam, dlaczego tak trudno znaleźć jasny podkład. Z tego co piszesz, ten będzie dla mnie za ciemny, bo mój kolor to "porcelana".
OdpowiedzUsuńMi niektóre porcelany nie pasują bo mają za dużo różowych tonów.
UsuńMuszę wypróbować go na sobie.
OdpowiedzUsuńkupilam go ostatnio na wyprzedazy, ale musze poczekac, az skonczy mi sie healthy mix. mam tylko nadzieje, ze nie bedzie tworzyl efektu maski, bo tego nie lubie ;)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam nic takiego siebie, ale ja raczej nakładam podkłady z umiarem.
UsuńNie znam tego podkładu, ale też mam takie samo zdanie na temat dostępności jasnych odcieni wśród podkładów wielu marek :) Największy problem mam w zimie i na wiosnę właśnie, bo teraz latem to prędzej można coś dobrać :)
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia w remoncie!
Mi latem też jest łatwiej. skóra już troszkę przyciemni się na słońcu i wtedy jest ok. Najgorzej jest zimą.
UsuńDość drogi ale chętnie byśmy wypróbowały go na swojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńja używam tylko podkładów rozświetlających i nawilżających bo moja skóra jest raczej sucha i nie mam problemu z błyszczeniem
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Ja niestety muszę swoją matowić.
UsuńCoś dla mnie lubię takie matujące podkłady. Tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńU mnie też niedługo rusza remont, więc dobrze Cię rozumiem. Wtedy na nic się nie ma czasu, a człowiek chce jak najszybciej skończyć. Zwłaszcza jeśli to jest kuchnia. Trzymam kciuki, żebyście jak najszybciej skończyli :)
OdpowiedzUsuńKuchnia i przedpokój - bo płytki na podłodze idą jednym ciągiem.
UsuńJeszcze tego nie miałam, ale bardzo mnie ciekawi jak spisałby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie ma takiego odcienia dla mnie ;x
OdpowiedzUsuńMam na niego chrapkę ;) sama jestem totalnym bladziochem ale latem o tej porze przeistaczam się w brazową kulkę ;P
OdpowiedzUsuńAle Ci fajnie. Ja najpierw spiekam się na totalnego raka.
UsuńTo chyba jedna z nowości, która totalnie mi się nie podoba. Nie ma co oceniać książki po okładce, ale opakowanie wygląda jakby kosmetyk kosztował kilka złotych :( Co do kolorów na polskim rynku to może ktoś gdzieś tam myśli, że u nas panuje nadal moda na solarium i nikt tu nie chce mieć jasne cery, bo jest passe :D
OdpowiedzUsuń