Koralowe usta po raz pierwszy...ale nie ostatni :-) | Essence

Część z Was na pewno wie, że jeśli chodzi o szminki, to preferuję raczej delikatne kolory, zbliżone do naturalnej barwy warg lub dosłownie odrobinę ciemniejsze. Jakiś czas temu wpadła jednak w moje ręce szminka Essence Longlasting Lipstick w kolorze 01 Coral Calling i to skłoniło mnie do eksperymentów z kolorem ust.

Na pewno większość z Was zna szminki Essence, ale jeśli jesteście ciekawe, jak ten kosmetyk spisał się u mnie to zapraszam na recenzję.

Opakowanie szminki wykonane jest z czarnego, lekko matowego plastiku, dość mocnego, z koralowym pierścieniem wokół niego, i wytłoczonym na górze logiem marki (znajduje się ono również na szmince).  Nie ma żadnego problemu z wykręceniem kosmetyku. Mechanizm nie zacina się.

Konsystencja jest miękka i lekko tłusta. Mimo swojej miękkości szminka nie łamie się, nie odkształca.

Kolor 01 Coral Calling to ciepły, nasycony koral, mimo tego, że na zdjęciach wygląda czasem jak cukierkowy róż (to tylko złudzenie, spowodowane sztucznym oświetleniem lub lampą błyskową. Moim zdaniem szminka ta najlepiej wygląda przy lekko opalonej cerze i włosach również w ciepłym odcieniu.  Poza tym nie jest to kosmetyk matowy ale nie jest też perłowy. Daje na ustach ładny, zdrowy blask.

Zapach jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Spodziewałam się typowo szminkowej, sztucznej woni a okazuje się, że kosmetyk pachnie całkiem przyjemnie, lekko słodko.

Waga – 3,8 g,

Cena – ok. 10 zł.

Od producenta:

"„niech miłość trwa...po prostu zakochasz się w długotrwałej pomadce do ust essence.  pomadka zapewni twoim ustom intensywny kolor przez kilka godzin bez konieczności poprawki. jej lekka, kremowa formuła daje uczucie przyjemnego komfortu i ubiera usta w dziesięć niezapomnianych odcieni. bez trudu znajdziesz wśród nich swój wymarzony kolor - od jasnego różu poprzez intensywną czerwień i spokojną jagodę do subtelnych odcieni nude. logo essence na pomadce oraz matowe opakowanie z kolorowym pierścieniem w odpowiadającym kolorze zdecydowanie przyciągają uwagę!”

Źródło: http://www.essence.eu/pl/produkty/usta/pomadki/e/product/longlasting-lipstick-01/

Moja opinia:

Szminka Essence bardzo dobrze rozprowadza się na ustach, dzięki swojej miękkości i śliskości (mimo wyraźnego uczucia tłustości kosmetyk nie jest lepki). Pokrywa wargi równomierną warstewką. Jednakże w przypadku, gdy usta nie są w idealnym stanie, gdy są przesuszone lub pełne skórek, trzeba nastawiać się na to, że szminka w bezlitosny sposób uwydatni wszystkie te niedoskonałości, wniknie w każdy rowek i każde zagłębienie. No i wiadomo – nie wygląda to estetycznie.

Jeśli chodzi o trwałość kosmetyku, to tutaj mam mieszane uczucia. Szminka utrzymuje się na ustach przez wiele godzin, lekko przy tym blednąc i tracąc swój połysk. Ale tylko w przypadku, gdy nie oblizuję warg, nic nie jem i nie piję. W przeciwnym wypadku zjada się momentalnie. A najlepsze jest to, że ściera się nierównomiernie. Środek ust jest już goły, a na krawędziach kosmetyk jeszcze jest.

Szminka jest obojętna dla stanu warg – nie wysusza ich, ale też nie pielęgnuje (dla mnie jest to pożądana cecha). Pozostaje obojętna, chociaż nosi się ją komfortowo.

Podsumowując:

Dzięki szmince Essence przekonałam się do żywszych kolorów na ustach i zauważyłam, że z mocniej podkreślonymi wargami nie wyglądam śmiesznie . Jednak w związku z tym, że jakość tego kosmetyku nie do końca mi odpowiada, poszukam sobie czegoś innego.