Mam życzenie... czyli moja Bożonarodzeniowa Lista Chciejstw

Od najmłodszych lat, w okolicy Świąt Bożego Narodzenia, układałam swoją listę prezentów. Pisałam też listy do Świętego Mikołaja, które wysyłali za mnie rodzice (bo sama niestety jeszcze nie umiałam). Dziś jestem o wiele starsza a i listy ślę elektroniczne (a jakże - przecież trzeba korzystać ze zdobyczy techniki), ale listę prezentów wciąż układa w nadziei, że Mikołaj chociaż w niewielkim stopniu pomoże w jej realizacji.

A oto co w tym roku znalazło się na mojej liście podarków pożądanych:

1. Ciągle marzę o porządnym zestawie pędzli np. takich jak ten 25-cio elementowy zestaw Zoeva Makeup Artist Zoe Bag. Powiecie - "A po co Ci tyle pędzli do domowego użytku?". A czemu nie? Chciałabym się wreszcie nauczyć korzystać ze wszystkich rodzajów pędzli a nie tylko tych do pudru, różu i cieni. "A dlaczego nie np. złote?" A bo czarne podobają mi się jednak najbardziej :-)

2. Zegarek Elixa Enjoy. Ostatnio bardzo podobają mi się masywne zegarki, na grubszej bransolecie, stylizowane trochę na męskie czasomierze. Ale ten ma element kobiecości - jest nią perłowa tarcza. Taki zegarek z powodzeniem zastępuje biżuterię i nie wymaga już żadnych innych świecidełek na nadgarstku.

3. Kolczyki - kuleczki. Nie mam na myśli żadnego konkretnego producenta. Po prostu mają być kryształkowe i niezbyt długie. No i na srebrnym sztyfcie. Lubię taką uniwersalną biżuterię, która pasuje i na dzień i na jakieś specjalne okazje. Czas, kiedy nosiłam długie, rzucające się w oczy wisiory na uszach mam już za sobą. Teraz stawiam na elegancję i delikatność.

4. Paletka Urban Decay Naked 3 - jak dla mnie idealne zestawienie kolorów matowych i połyskujących. No i te odcienie - wszystkie w 100% w moim guście. Jak narazie pozostaje jednak tylko w sferze marzeń.

5. Kominek zapachowy - czas wreszcie spróbować wosków YC. Wprawdzie z takimi pachnidłami muszę uważać, bo wiele mnie uczula (strasznie drapie mi po nich w gardle i kaszlę jak szalona), ale zawsze pozostaje ta alternatywa, że jeśli nie do wosków to przyda się do olejków zapachowych. Podoba mi się model Turning Stone z YC ale tak naprawdę mógłby być każdy inny w białym kolorze i o prostej formie.

6. Zestaw Snail Nutrition od SKIN 79 - próbowałam już Tonera i Ampułki i jestem szaleńczo zakochana w tych ślimaczkowych cudach. To, co robią te kosmetyki na twarzy przechodzi najśmielsze oczekiwania. Marzy mi się cała seria. Jestem pewna, że byłby to raj dla mojej cery.

7. Zestaw startowy do hybryd od Semilac. Wszyscy mają hybrydy - chcę i ja :-). A tak poważnie, mimo tego, że ściąganie hybryd do najfajniejszych nie należy, to świadomość, żę przez 2 tygodnie nie muszę się martwić o wygląd moich paznokci jest bardzo kusząca.

I to tyle w tym roku. Zobaczymy, czy Mikołaj okaże się łaskawy i spełni chociaż jedno moje życzenie :-)