środa, 8 października 2014

Dove hair therapy - Damage Solutions, Colour Care szampon do włosów farbowanych

Szampon Dove dla włosów farbowanych z serii Damage Solutions wpadł w moje ręce przypadkiem (dostałam go do testów). Moje wcześniejsze przygody z szamponami Dove były jednorazowe.




Pierwsze wrażenie wypadło bardzo pozytywnie. Fajna butelka dobrze leży w dłoni. Nie zajmuje też dużo miejsca na łazienkowej półce. Zapach - mmm.. bardzo przyjemny, raczej mocny (osobom szczególnie wrażliwym na aromaty może okazać się zbyt silny i drażniący)  i jak się później okazało, dość długo utrzymujący się na włosach.
Konsystencja gęsta - gdy w butelce zostanie już mało szamponu, jest problem z jego wydostaniem na zewnątrz. Kolor - biały z perłową poświatą.
Koszt butelki o pojemności 250 ml w cenie regularnej to ok. 13 zł .




Od producenta:
Szampon Colour Care zaprojektowany jest by działać na poziomie komórkowym. Zawiera technologię Colour Revitaliser oraz filtr UV i  łagodniejsze składniki myjące. Szampon nawilża włosy, które pozostają pełne blasku a kolor jest żywy nawet do 10 tygodni.




Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Glycerin, Trehalose, Gluconolactone, Adipic Acid, Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Glycol Distearate, Mica, TEA - Dodecylbenzenesulfonate, TEA - Sulfate, Triethanolamine, Disodium EDTA, Benzophenone - 4, Silica, Carbomer, PEG - 45M, PPG - 12, Citric Acid, Sodium Hydroxide, DMDM Hydantoin, Sodium Benzoate, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Amyl Cinnamal, Benzyl Alcohol Benzyl Salicylate, Buthylpheryl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool, CI 77891.




Moja opinia:
Szampon Dove colour care budzi moje mieszane uczucia. Z jednej strony to całkiem dobry produkt. Bardzo dobrze się pieni, dzięki czemu niewielka ilość szamponu wystarczy do umycia nawet długich włosów. Produkt jest więc bardzo wydajny (myję włosy codziennie a butelkę mam od ponad 1,5 miesiąca). Poza tym włosy pozostają miłe w dotyku, lśniące i pięknie pachnące. Tuż po umyciu pasma rozczesują się dość dobrze, chociaż myślę, że przy bardzo długich włosach splątania będą dużo większe i bez odżywki jednak się nie obejdzie. 
Z drugiej strony po dłuższym używaniu szamponu zauważyłam, że zaczęła mnie swędzieć skóra głowy, czego nie miałam przy innych szamponach. Może to wina zbyt dużej ilości substancji zapachowych w składzie, a może innego składnika, który podrażnił mój skalp. Tego nie wiem. Jednakże nie czuję się z tym komfortowo. Tym bardziej, że w ostatnim czasie doszło jeszcze nadmierne przetłuszczanie się włosów u ich nasady. Ponadto nie zauważyłam, żeby kolor na moich był bardziej chroniony niż podczas używania szamponów innych marek. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że w dziedzinie ochrony koloru szampon Dove wypada raczej przeciętnie.




Podsumowując:
Z szamponem Dove colour care wiązałam całkiem spore nadzieje. Liczyłam na to, że wreszcie znajdę produkt, który chociaż odrobinę przedłuży żywotność koloru włosów. Niestety - nie tym razem. W bonusie dostałam podrażnioną skórę głowy i nadprodukcję sebum. No cóż Dove - tym razem zaliczyłam wielkie rozczarowanie.



2 komentarze:

  1. Czyli bubelek... ach trudno,bo miałam chrapkę na niego ,ale moja skóra alergiczna więc uważać musze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Na początku używania byłam do niego bardzo pozytywnie nastawiona. W tej chwili już nie jestem...

      Usuń

Dziękuję serdecznie za wszystkie odwiedziny i komentarze.
Wszystkie czytam z uwagą i w miarę możliwości staram się zajrzeć do każdej z Was.