Zacznę od tego, że tuszuję rzęsy regularnie, codziennie od dobrych nastu lat. W tym czasie przetestowałam na swoich włoskach wiele różnych maskar, ale szczerze mówiąc niewiele z nich zachwyciło mnie w taki sposób, aby mogły na stałe zagościć w mojej kosmetyczce. Jednym z tych wybrańców jest tusz Rimmel'a - Extra Wow Lash.
Opakowanie klasyczne, proste, czarne z czerwonym nadrukiem. Szczoteczka też raczej klasyczna - gęsta, lekko zwężona tuż przy końcu. Kolor - mój ulubiony i jedyny - czarny jak smoła. Konsystencja - jak dla mnie w sam raz. Ani specjalnie rzadka, ani za bardzo gęsta. Zapach - lekko wyczuwalny, charakterystyczny na większości tuszów do rzęs.
Skład:
Aqua/Water/Eau, Paraffin, Glyceryl Stearate,
Copernicia Cerifera Cera/Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax/Cire De Carnauba,
Pvp, Cera Alba/Beeswax/Cire D’abeille, Tribehenin, Propylene Glycol,
Polysorbate 20, Stearic Acid, Acrylates Copolymer, Panthenol, Caprylyl Glycol,
Hydroxyethylcellulose, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide,Talc, Ascorbyl
Glucoside, Calcium Aluminum Borosilicate, Gossypium Herbaceum (Cotton) Powder,
Hydrolyzed Wool, Serica /Silk Powder/Poudre De Soie, Retinyl Palmitate,
Hdi/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Acrylates/Carbamate Copolymer,
Hydrogenated Vegetable Oil, Silica, Glycerin, Hydrogenated Olive Oil, Olea
Europaea (Olive) Fruit Oil, Ethylene/Methacrylate Copolymer, Collagen, Prunus
Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Colloidal Gold, Saccharomyces/Platinum Ferment,
Saccharomyces/Silver Ferment, Ceramide 2, Hydrolyzed Keratin, Olea Europaea
(Olive) Oil Unsaponifiables, Sodium Sulfate, Isopropyl Titanium Triisostearate,
Phalaenopsis Lobbi Extract, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Bambusa
Arundinacea Leaf Extract, Sodium Benzoate, Tocopherol, Chlorphenesin, Sorbic
Acid [May Contain/Peut Contenir/+/-: Carmine (Ci 75470), Chromium Hydroxide
Green (Ci 77289), Chromium Oxide Greens (Ci 77288), D&C Black No. 2 (Ci
77266), Ferric Ferrocyanide (Ci 77510), Iron Oxides (Ci 77491, Ci 77492, Ci
77499), Mica, Titanium Dioxide (Ci 77891), Ultramarines (Ci 77007)].
Od producenta:
"Nowy wariant flagowej maskary Rimmel
Extra Super Lash
• pogrubienie rzęs
aż do 12 razy
• objętość na miarę
efektu WOW dzięki 50% większej szczoteczce
• uniwersalny
makijaż rzęs – od subtelnego do spektakularnego
• bez sklejania i
bez grudek."
Moja opinia:
Pierwszego plusa dla tego tuszu dałam
za kolor. Kiedyś eksperymentowałam z tuszem brązowym i niebieskim. Ale uznałam,
że to nie są kolory dla mnie i najlepiej mi jednak w czerni. A jeśli jest to
czerń Extra WOW Lash to już lepiej być nie może. Drugi plus za tradycyjną
szczoteczkę. Mimo tego, że na rynku jest mnóstwo tuszy w różnymi szczoteczkami
i grzebykami (i ciągle przybywa coraz to nowych kształtów) to dla mnie
najwygodniejsza jest jednak tradycyjna szczoteczka, która nabiera tuszu właśnie
tyle, ile trzeba i którą bez problemu maluję rzęsy górne i dolne i udaje mi się
wychwycić nawet najmniejsze włoski w kącikach oka. Trzeci plus za konsystencje,
która pozwala pokryć rzęsy równomierną warstwą i stopniować efekt makijażu.
Malując się na co dzień nakładam jedną warstwę, na wieczór lub na imprezy
zazwyczaj nakładam 2-3 warstwy. Wtedy mam rzęsy jak sztuczne - długie i grube.
Efekt podkręcenia jest prawie niezauważalny, ale od czego jest zalotka
? Najfajniejsze jest to, że tusz nie kruszy się i osypuje się i nawet po całym dniu czy
całonocnej imprezie nie mam czarnego proszku na policzkach.
Do tego tusz Extra WOW Lash ma
jeszcze jedną, ważną dla mnie zaletę. Bardzo długo jego konsystencja w
opakowaniu pozostaje taka sama. Nie gęstnieje on i nie twardnieje dzięki czemu
zużywam go zawsze niemal do końca. Z maskarami niektórych innych producentów
jest ten problem, że już po 2-3 tygodniach używania wyraźnie widzę, że
gęstnieją i trudniej się je nakłada.
Tusz nie podrażnił mi oczu. Jest
bardzo wydajny (8 ml wystarcza mi z powodzeniem na 3 - 4 miesiące codziennego
malowania ) i do tego niedrogi (kupiłam go za 16,99 zł).
Podsumowując:
Jak narazie jestem zauroczona maskarą
Extra WOW Lash od Rimmel'a. Jest to super tusz - szczególnie do
codziennego makijażu oczu. Nie oznacza to, że nie będę eksperymentować z innymi
maskarami, ale zawsze będę je porównywać do Extra WOW Lash.
A Wy próbowałyście tego tuszu? Macie
swoje ulubione typy?
Nie próbowałam, ale mi się podoba. Cena zachęcająca i szczoteczka prezentuje się fajnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś jak prezentuje się na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szkoda, że nie ma zdj :))
UsuńZ Rimmela w sumie jeszcze żadnej mascary nie miałam, ale może warto spróbować :)
Już się poprawiłam i dodałam :)
OdpowiedzUsuńciekawy efekt - pomyślę kiedyś nad zakupem
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, miałam z tej serii taki niebieski wodoodporny i był nawet ok.
OdpowiedzUsuńfaktycznie fajny efekt:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję. Ten tusz przekonał mnie, że nawet z takich rzęs jak moje jeszcze coś może być :-)
Usuńsuper!
UsuńNiesamowity efekt!
OdpowiedzUsuńEfekt na prawdę ekstra!
OdpowiedzUsuńJuż wiem jaki kupię następny tusz. =)
:-) Jestem ciekawa jak u Ciebie się sprawdzi.
Usuńefekt jest bardzo fajny, widać ogromną różnicę a tusz jest tani
OdpowiedzUsuńTeraz w StrefaUrody.pl za 12,90, a do dwóch - trzecie brązowa GRATIS :-)
OdpowiedzUsuńCena rzeczywiście bardzo atrakcyjna.
Usuń