W nowościach miesiąca września pewnie większość z Was zauważyła mega - paczkę z perłami Perlux. Otóż paczka ta przywędrowała do mnie w związku z kampanią organizowaną przez Streetcom - znaną agencję marketingu rekomendacji.
Część z Was wie, na jakich zasadach działa marketing rekomendacji i jak przebiegają kampanie. Dla tych niewiedzący powiem tylko, że to prosta sprawa. Należy zarejestrować się na portalu Streetcom.pl, o właśnie TUTAJ. Nastepnie wypełniamy trochę danych o sobie, zgłaszamy się do kampanii , do których trwa właśnie nabór. I to wszystko. Jeśli zostaniemy wybrani to otrzymamy od Streetcom pełnowymiarowe produkty do przetestowania dla siebie oraz próbki do rozdania rodzinie i znajomym. Wprawdzie nie płacimy za to, ale naszym obowiązkiem jest później zbieranie opinii od znajomych o przetestowanych produktach, wypełnianie ankiet i przesyłanie raportów. Myślę, że to nic trudnego i raczej nie ma z tym problemów. No i oczywiście muszę dodać, że aktywny udział w kampaniach zwiększa szanse na udział w kolejnej kampanii. I to tyle w telegraficznym skrócie.
Co do kampanii Perlux to przyznam się Wam, że to moja pierwsza akcja na Streetcom. Bardzo się cieszę, że dotyczy właśnie pereł piorących, bo od jakiegoś czasu poszukuję skutecznego środka do prania. Aha - i co najważniejsze - ja sama zarejestrowałam się na Streetcom niedawno i już załapałam się do kampanii :-).
Paczka przyszła bardzo fajnie zapakowana. Pudełko jest mocne, estetyczne. I przyznam Wam szczerze, że aż żal go wyrzucać.
W środku znajdowało się duże opakowanie pereł Perlux do białego (24 szt.), opakowanie pereł do prania kolorów (16 szt.), 15 saszetek pereł do białego (po 2 szt. w każdej) do rozdania znajomym i rodzinie, ulotki oraz przewodnik Ambasadorki.
Pierwsze prania mam już za sobą więc mogę podzielić się z Wami swoimi wrażeniami. Perełki składają się z dwóch części - fazy sypkiej (17g), czyli tego mocno ubitego proszku oraz z fazy ciekłej (6g) czyli niebieskiego lub zielonego płynu (w zależności od tego, czy bierzemy perłę do rzeczy białych czy do kolorowych). I w takiej perle mamy już wszystkie potrzebne do prania składniki: środki powierzchniowo czynne, środek zmiękczający wodę, enzymy, aktywny tlen, inhibitor szarzenia, ochronę koloru. Wszystko to w ilościach większych niż w tradycyjnych perparatach do prania. Ale nie mamy żadnych wypełniaczy, których w innych preparatach do prania jest cała masa (od 35 % w proszku do nawet 60 % w przypadku płynów do prania). Dzięki temy pranie z Perluxem jest skuteczniejsze.
Używanie pereł Perlux jest dziecinnie proste. Wystarczy włożyć perłę do bębna pralki, następnie włożyć odzież, którą chcemy wyprać i włączyć pranie jak zwykle. Z właśnego doświadczenia wiem, że im głębiej włoży się perłę do bębna tym lepiej. Pierwszą włożyłam za płytko i niestety wpadła ona do uszczelki przy drzwiczkach, zanim zdążyła się do końca rozpuścić :-)
Producent zaleca użycie od 1 do 3 pereł w zależności od tego, jak silnie zabrudzone są ubrania i jak twardą mamy wodę. Ja używam 1 sztukę i moje ubrania też są dobrze doprane. Poza tym producent rekomenduje pranie w min. 40 stopniach i ustawianie cyklu prania na min. 40 minut. To gwarantuje dokładne rozpuszczenie się perły w wodzie.
No i teraz najważniejsze - czyli efekty. Muszę Wam powiedzieć, że jestem zadowolona. Poważnie! Próbowałam już wcześniej kapsułek innych firm, tradycyjnego proszku i żeli do prania i Perlux jak narazie wypada najlepiej. Dlaczego?
Dlatego, że po pierwsze pranie jest bardzo dobrze wyprane. Zeszły plamy z kawy, z pomidorów, z długopisu, z ziemi i z dżemu z czarnej porzeczki. Powiem szczerze, że nie wiem, jak Perlux poradziłby sobie z plamami z dziecięcych ubrań (wiadomo - tam plamy są większe, bardziej uporczywe no i czasem zrobione z tak zaskakujących rzeczy, że momentami nie wiadomo w czym takie upaćkane ubranie wyprać). Podejrzewam, że też spisałby się dobrze. Niemniej jednak w przypadku codziennych zabrudzeń, perły radzą sobie doskonale. Białe jest białe a kolorowe zachwouje swoje żywe kolory.
Po drugie po praniu przy pomocy pereł Perlux ubrania pięknie pachną. Taką świeżością. I na dobrą sprawę możnaby sobie darować płyn do płukania tkanin. No chyba, że tak jak ja, chce się czuć świeżość i czystość ze zdwojoną siłą :-) Bo ja należę do tych osób, które uwielbiają zapach świeżo wypranych ubrań. Takie małe zboczenie.
Po trzecie perełki rozpuszczają się w 100 % i nie ma mowy o przyklejonym do jakiegoś ubrania glucie czy i niewypłukanym preparacie.
Po czwarte perły mają fajne, poręczne opakowanie. Jest wygodne, łatwo mieści się nawet na wąskiej półce. No i nie ma problemu, w czym je przechowywać (tak jak to jest w przypadku proszków).
Po piąte pranie z Perluxem jest bezpieczne dla alergików. Wiem, bo mój Mąż jest alergikiem a ubrania wyprane w Perluxie nie powodują u niego żadnych nieprzyjemnych odczuć jak swędzenie, podrażnienie skóry, zaczerwienienie.
Podsumowując mogę śmiało polecić perły do prania Perlux. Dla mnie są w tej chwili nr 1 wśród wszystkich preparatów do prania.
Perlux jest dobry dostałam się poprzednim razem i tamte już szybko się skończyły ale za opinię która napisałam na blogu dostałam nagrodę - zapas kapsułek na jakieś pół roku :)
OdpowiedzUsuńŻyczę prania bez plam ;)
Gratuluję w takim razie. I dziękuję :-)
UsuńBrałam udział w poprzedniej kampanii i bardzo polubiłam te kapsułki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tych kapsułek :)
OdpowiedzUsuńOo ciekawe, jednak nie używałam tej marki do prania.
OdpowiedzUsuńFajne testowanie :)
buziaki!
Brałam udział w pierwszej kampanii- byłam
OdpowiedzUsuńNaprawdę zadowolona. Przy perełkach do koloru zdarzyła sie jedna wpadka- nierozpuszczona całkowicie kapsułka w formie glutka skleiła nogawki spodni. Ale wiecej takich figlów nie było. Generalnie jestem na tak
Bo to chyba zależy jak włożysz. Ja pamiętam swoje pierwsze kapsułki do prania. Pierwsze 2 czy 3 wylądowały w uszczelce w drzwiach. Potem wpadłam na pomysł, że będę je wkładać do ubrania. No i były wtopy z glutami :-) Teraz już to mi się nie zdarza.
UsuńJa wkładam zazwyczaj kapsułki do skarpetki :))
UsuńKapsułki do prania bardzo lubię, a z tej firmy jeszcze ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTeż się dostałam do tej kampanii, przetestowałam kapsułki i są super! :)
OdpowiedzUsuńOd dawna ciekawią mnie te perełki :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jak przy moich "brudaskach" sprawdziły by się te kapsułki :)
OdpowiedzUsuńNie zostaje nic innego jak tylko wypróbować.
UsuńJakiś czas temu też testowałam kapsułki Perlux - znakomite :)
OdpowiedzUsuńNie ma co, teraz mamy zupełnie ułatwione pranie. Dzięki takim kapsułką zawsze mamy odpowiednią ilość płynu i proszku
OdpowiedzUsuńDokładnie. Teraz pranie to fraszka.
UsuńTakie perełki to fajna sprawa,tylko trzeba trzymać je z dala od dzieci,bo im się one szczególnie podobają :) miałam kapsułki,ale z innej firmy
OdpowiedzUsuńJa akurat dzieci jeszcze nie mam ale wiem, że z maluchami tak jest - co do ręki, to od razu ląduje w buzi.
UsuńBardzo wygodne te perełki. Chociaż ja pewnie i tak dolewałabym płyn do płukania, bo też uwielbiam ten mocny zapach świeżego prania.
OdpowiedzUsuńI ja też dolewam :-) Lubię zapach świeżo wypranych ubrań w całym mieszkaniu :-)
Usuńświetna paczka :) miałam kilka sztuk tych kapsułek i byłam zadowolona !!
OdpowiedzUsuńFajne, ja miałam najczęściej pomarańczowe Vizir :)
OdpowiedzUsuńZ Perluxem jeszcze nie miałam do czynienia :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam.. :-)
OdpowiedzUsuńMoja mama kiedyś je miała i była z nich zadowolona. =)
OdpowiedzUsuń