Bardzo lubię maseczki saszetkowe, ponieważ nie muszę sama mieszać składników a mam już gotową paciajkę, którą kładę na twarz i nie martwię się o nic. A saszetkowe zabiegi 2 w 1 to już wogóle szczyt luksusu - dostaję dwa uzupełniające się kosmetyki, które ze sobą współgrają. Dlatego ucieszyłam się, kiedy w Biedronce dorwałam Profesjonalny zabieg wygładzająco - rozświetlający SOS przed "wyjściem" od Perfecty.
Zabieg znajduje się w saszetce, podzielonej na pół. W jednej części mamy peeling drobnoziarnisty, a w drugiej maskę liftingująco - rozświetlającą. Ilość kosmetyku producent przewidział na jedno użycie. Na odwrocie saszetki znajdziemy wszystkie niezbędne informacje dotyczące kosmetyków.
Konsystencja peelingu jest żelowa a maseczki lekka, kremowa.
Peeling ma przyjemny, niebieski kolor. Duże zaskoczenie - bo po pyle wulkanicznym spodziewałam się szarej paćki. A tu mam przyjemny, błękitny żel z zatopionymi w nim granulkami. Maseczka z kolei ma kolor biały, opalizujący na złoto. Drobinki złota są tak mikroskopijne, że nie tworzą efektu brokatowego a wyglądają jak lekko mieniąca się tafla. Zapach obu preparatów jest przyjemny, kremowo - kosmetyczny. Świeży, relaksujący. Bez wyraźnych nut. Mnie przypadł do gustu.
Pojemność - 2 x 5 ml,
Cena - całe 1,59 zł (w Biedronce).
Od producenta:
Skład:
Moja opinia:
Na wstępie chcę powiedzieć, że nie ma problemu z wydobyciem kosmetyków. Saszetki rozrywają się łatwo - nawet mokrymi rękoma. Również aplikacja preparatów na twarz nie stanowi żadnego problemu, ponieważ oba gładką rozsmarowują się na skórze. A teraz o wrażeniach.
W pierwszej kolejności na twarz poszedł peeling. Nałożyłam go na zwilżoną twarz (tak jak sugerował producent). Zuzyłam całą zawartośc saszetki, ale niestety nie udało mi się uzyskać grubej warstwy. Albo ilość kosmetyku jest za mała albo ja mam taką wielką twarz. W żelu znajdują się granulki, jest ich sporo. Ale dla takiego fana mocnych zdzieraków jak ja, to użycie tego żelu bardziej przypominało masaż niż porządny peeling. Fakt, że po jego zmyciu skóra była miła w dotyku, gładka i aż skrzypiąca od czystości (niespecjalnie przepadam za tym uczuciem), ale mimo wszystko czułam lekki niedosyt. Tym bardziej, że nie zauważyłam odblokowania porów.
Następnie przyszedł czas na maseczkę. Cała zawartośc położyłam na twarz i ... tutaj też chyba jest ciut za mało kosmetyku, bo lubię nakładać maski grubszą warstwą a tu uzyskalam tylko cieniutką, prawie przezroczystą warstewkę. A nałożyłam ją tylko na twarz i podbródek. Na szyję i dekolt niestety już nie wystarczyło. Po upływie 15 minut nadmiar maski starłam wacikiem. I co? Moja twarz była gładka, koloryt lekko rozjaśniony. Wogóle cera wyglądała na zdrowszą, wypoczętą i bardziej zadbaną. Nie zauważyłam natomiast żadnego zniwelowania cieni, że o efekcie liftingu już nie wspomnę. Żadnego napięcia czy poprawy jędrności. Poza tym było jeszcze coś, co mi przeszkadzało. To wyczuwalny pod palcami film, który pozostał na skórze. Przyznam się, że zabieg wykonywałam wieczorem. Nie wiem, jak makijaż rozprowadzałby się na twarzy po użyciu maseczki. Obawiam się, że mogłyby być problemy z nałożeniem podkładu.
Ani maska ani peeling nie podrażniły mi twarzy. W czasie ich używania nie zauważyłam żadnych nieprzyjemnych objawów, takich jak pieczenie, swędzenie czy zaczerwienienie twarzy. Użycie tych preparatów nie spowodowału u mnie nadprodukcji sebum czy wysypu pryszczy. Pod tym względem zabieg określam na plus.
Podsumowując:
Profesjonalny zabieg od Perfecty to zabieg zupełnie przeciętny. Wprawdzie forma bardzo mi się podoba, ale samo działanie w niewielkim tylko stopniu spełnia obietnice producenta. Jako element codziennej pielęgnacji będzie ok. Natomiast jako zabieg, który ma spektakularnie poprawić wygląd cery, raczej się nie sprawdzi.
Bardzo lubię produkty w formie 2 w 1 peeling wraz z maską :)
OdpowiedzUsuńJa raczej się nie skuszę,....
OdpowiedzUsuńBardzo lubię saszetkowe maseczki, chociaż produktu 2w1 nie miałam. Szkoda tylko, że nie robi tego co zapewniał producent.
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty bo mogę sprawdzić jak działa a po drugie takie 2 w 1 fajnie się dopełniają :)
OdpowiedzUsuńJa sobie raz przed wyjściem gdzieś zrobiłam tą maseczkę...porażka to była. Twarz niby rozświetlona ale do tego stopnia że nawet podkład mi nie pomógł ukryć tego :) Dodatkowo filtr który się zrobił na twarzy po kilku godzinach zaczął się "rolować" :/ Ogólnie lubię ich maseczki w saszetkach, ale ta mi nie przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa w cuda jakie zapewniaja producenci juz dawni nie wierze ;) super sa z perfecty podobne zestawy z peelengiem i maska do dloni i stop :)
OdpowiedzUsuńja coraz rzadziej sięgam po te saszetkowe produkty :)
OdpowiedzUsuńlubię maseczki w saszetkach :)
OdpowiedzUsuńCzasami używam tego typu saszetkowych maseczek czy zabiegów.
OdpowiedzUsuńLubię maseczki Perfecta ale ta mnie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak by się u mnie sprawdził ten zabieg :)
OdpowiedzUsuńcena nie jest wysoka, produkt 2 w 1 też zachęca ale szkoda, że jest przeciętny :(
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
Lubię takie produkty, ostatnio miąłam nawet 3w1 ;)
OdpowiedzUsuńPrzed wyjściem pewnie bym jej nie użyła właśnie przez ten film.
OdpowiedzUsuńUrządzenie do mikro mam w domu, a jeśli chodzi o maseczki to stawiam na bardziej naturalne. Jednak na wyjazdy takie maseczki są dobrym dodatkiem pielęgnacyjnym ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie Perfecta w ogóle do siebie nie przekonuje, miałam kiedyś płyn micelarny... eeeh, masakra.
OdpowiedzUsuńTaka ilość peelingu dla mnie z pewnością byłaby niewystarczająca, z maseczką dałabym radę. Szkoda, że efekt niezbyt zadowalający.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy bym się zdecydowała, jakoś średnio mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze , że nie zauroczył mnie ten zabieg po Twojej opinii, aczkolwiek spróbować zawsze można :) pozdrawiam kochana :*
OdpowiedzUsuńNigdy nie robię peelingów ani masek przed ważniejszym wyjściem. Moja skóra się wtedy oczyszcza i często wyskakują mi drobne bądź większe niespodzianki. Bardzo lubię maseczki w saszetkach. Tych w tubkach nigdy nie mogę wykończyć :P
OdpowiedzUsuńTej akurat nie znam, ale miałam maseczki w saszetkach tej firmy i niestety nie widziałam różnicy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie sprawdziła się w 100% ;/ dawno nie stosowałam kosmetyków z saszetek, moze coś wypróbuje :P
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie widziałam takiej maseczki! Pomimo przeciętności i tak bym chętnie wypróbowała;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam i raczej mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńLubię takie maseczki :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za saszetkowymi maseczkami, wolę glinki ;-)
OdpowiedzUsuńPewnie nie zadowoliłby mnie ten duet.
Myślę,że mimo wszystko wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę. Już głównie dlatego, że to saszetka, których niezbyt lubię... a skoro przeciętnie działa to tym bardziej nie warto.
OdpowiedzUsuńA ja z kolei lubię zrobić sobie czasem taki saszetkowy zabieg, tym bardziej kiedy składa się on z peelingu i maseczki. Na ten duet jednak się nie skuszę.
UsuńSzkoda, że taki przeciętny ten duet. =/
OdpowiedzUsuńOstatnio stałam się wielką fanką maseczek w saszetkach. Każdy pobyt w drogerii kończy się zakupem nowej, lubię je testować i szukać ulubieńców. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://geekbsf.blogspot.com/
Hmmm w sumie cena ok, ale sama nie wiem, poszukam w Biedrze :)
OdpowiedzUsuńZa tak niską cenę, mimo wszystko, myślę, że warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKupiłam, przetestowałam i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że bardzo dobrze dała sobie radę z moimi dość trudnymi zaskórnikami :)
OdpowiedzUsuńKupiłam, przetestowałam i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że bardzo dobrze dała sobie radę z moimi dość trudnymi zaskórnikami :)
OdpowiedzUsuń