Każda kobieta chociaż raz w życiu
malowała paznokcie i na pewno większość z nas irytuje się kiedy lakier wysycha
zbyt wolno a na płytce tworzą się nieestetyczne odciski. Z pomocą przychodzi
nam marka Cztery Pory Roku i jej
przyspieszacz wysychania lakieru z olejkiem ze słodkich migdałów.
Konsystencja
kosmetyku jest rzadka, wodnista, chociaż lekko tłusta, dzięki zawartości
olejku ze słodkich migdałów. Jest to
jednak ten rodzaj tłustości, który nie przeszkadza. Preparat jest zupełnie bezbarwny.
Przyspieszacz
nie ma zapachu.
Pojemność
– 15 ml,
Cena
- ok. 10 zł.
Od
producenta:
"Preparat o szybkoschnącej
formule, która pozwala maksymalnie skrócić czas suszenia świeżo pomalowanych
paznokci. Zawiera olej ze słodkich migdałów, który ma działanie wzmacniające i
uelastyczniające. Już w 60 sekund po zastosowaniu preparatu paznokcie są suche
przy dotyku, a już w 2 minuty są całkowicie suche i pięknie błyszczą."
Skład:
Cyclopentasiloxane, Disiloxane, Acetyl Tributyl Citrate, Prunus
Amygdalus Dulcis Oil, CI 60725.
Moja
opinia:
Przyznam szczerze, że z takim
kosmetykiem spotkałam się po raz pierwszy. Wprawdzie stosowałam preparaty
wspomagające wysychanie lakieru, ale miały one formę lakieru bezbarwnego
lakieru nawierzchniowego. Preparat
Cztery Pory Roku to dla mnie nowość.
Jeśli
chodzi o samą aplikację kosmetyku to raczej nie sprawiła mi większych
problemów. Aplikator działa bez zarzutu. Jedynym problemem dla mnie było
utrzymanie go w lewej dłoni, ze świeżo pomalowanymi paznokciami (jestem praworęczna). Generalnie jedna kropla wystarczy do pokrycia całego pazurka, ale
myślę, że posiadaczki bardzo długich paznokci będą potrzebowały dwóch kropli.
Przy nakładaniu kosmetyku na pazurki trzeba uważać, żeby nie wylać na płytkę
zbyt dużej ilości preparatu, ponieważ nadmiar wleje się pod paznokieć i
wycieknie dodatkowo na opuszek palca.
Co
do działania przyspieszacza to nie mam żadnych zarzutów. Rzeczywiście po
około minucie nie czułam lepkości lakieru. Całkowite wyschnięcie natomiast zależy w dużej mierze od tego, jak grubą
warstwę lakieru nałożymy na płytkę paznokcia i od tego, czy jest on świeży czy
nie. Zauważyłam, że cienka warstwa nowego lakieru schnie zupełnie w około 2
minuty. I po tym czasie można nakładać drugą warstwę. Nie ma potrzeby
wycierania paznokcia z nadmiaru olejku – jego pozostałości nie mają wpływu na
kolejne warstwy lakieru, nie powodują jego rolowania się czy zbiegania się.
Jeżeli na pazurki nakładam stary lakier i to w dodatku większą jego ilość, to
niestety nawet przy użyciu przyspieszacza, jego wysychanie trwa znacznie
dłużej, niż obiecuje producent.
Kosmetyk
nie zaszkodził moim dłoniom i skórkom. Nie wysuszył ich, nie podrażnił.
Wydajność
preparatu też jest bardzo dobra. Jednorazowo zużywa się niewielką ilość,
więc nawet 15 ml wystarczy na dłuższy czas. Mam nadzieję, że zdążę zużyć go w
ciągu 12 miesięcy, tak jak to zaleca producent.
Podsumowując:
Przyspieszacz
wysychania lakieru Cztery Pory Roku napewno przyda się wszystkim
lakieromaniaczkom, lubiącym malować pazurki i często zmieniać swój
manicure. Mimo to, że kosmetyk sprawdził
się u mnie niemal w 100 %, to chyba nie jest to rzecz, bez której nie
umiałabym się obyć.
Przyspieszacza nie używałam, ale warto kupić dla samego opakowania, idealnie nadaje się pod serum do twarzy robione w domu :) Ma pipetkę i jest ładne, przeźroczyste
OdpowiedzUsuńTo prawda - opakowanie przypomina te, w których zazwyczaj kupuje się serum.
UsuńJak go gdzieś zobaczę, to kupię :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam żadnego przyśpieszacza :)
OdpowiedzUsuńJa używałam wcześniej takie w formie lakieru do paznokci - z różnym skutkiem.
UsuńLubię takie produkty :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się. Nie lubię czekać wieczność na wyschnięcie lakieru :)
OdpowiedzUsuńW takim razie, jest to produkt dla Ciebie :-)
UsuńJa mam coś takiego z Deni Carte i fajnie się spisuje.
OdpowiedzUsuńnie wiedizałam ze ta firma ma cosik takiego!
OdpowiedzUsuńJa też nie wiedziałam, dopóki nie wygrałam go w konkursie w Rossmannie.
UsuńPodoba mi się to opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJej, nie znałam wcześniej tego produktu, muszę go szybko zakupić :)
OdpowiedzUsuńU mnie te wszystkie przyspieszacze w ogóle nie działają. Miałam już trzy w tym również ten i przyspieszenia praktycznie nie zauważam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam przyspieszacza, ale czasem by się przydał. :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam tego typu produktów ;)
OdpowiedzUsuńJa podobnie ;) Jestem bardzo ciekawa jak taki przyśpieszacz by się u mnie sprawdził ;)
UsuńKusi mnie, żeby wypróbować. ;-)
Usuńmuszę go koniecznie kupić!
OdpowiedzUsuńCiekawy, ja zamówiłam wysuszacz w spray'u z Avonu ciekawe jaki się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
kosmetyczny-kuferek.blog.pl
Nie widziałam tego produktu jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńfajny kosmetyk często psuje manicure bo po 2 minutach jest jeszcze mokry...i malowanie od nowa;/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnigdy nie stosowałem tego wysuszacza, zazwyczaj używam ORLY i moje klientki na mani są zadowolone :)
UsuńNapewno jest wiele produktów przyspieszających wysychanie lakieru. Ja z kolei nie znam tego z Orly, ale wiem, że lakiery są dobre, więc pewnie i wysuszacz też jest ok.
UsuńJa mam taki przyspieszacz z Avonu. Wydaje mi się jednak, że jest trochę wygodniejszy, bo ma formę sprayu.
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale niestety działał pozornie tak jak większość wysuszaczy ;/
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że to zależy od stanu lakieru. U mnie np. na starym, gęstym lakierze też ten kosmetyk działał wolniej.
UsuńCiekawy gadżet, fajny że czasami by się przydał :-)
OdpowiedzUsuńNie inwestuję akurat w tego typu produkty, dla mnie są zbędne.
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny:) dołączam do obserwatorów:)
OdpowiedzUsuńMożliwe że go wypróbuje po mimo tego że mam już swojego ulubieńca ;)
OdpowiedzUsuńJa używam przyspieszacz z FM :)
OdpowiedzUsuńRaczej mało kiedy używam takich produktów :D
OdpowiedzUsuńja mam takie cudenko z eveline i jest swietne!;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ? Daj znac u mnie ;)
http://toloveyourselff.blogspot.com/
BUZIAKI :*
Mam go w swoich zapasach i chyba zacznę go niebawem testować ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam przyspieszacza w pipetce. Obecnie używam Seche Vite, ale miałam tez taki w sprayu z Avon, który również lubiłam.
OdpowiedzUsuńja mam wysuszacz z Sally Hansen i jest fajny. jak mi się skończy poszukam tego, bo jest zdecydowanie tańszy :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam na niego ochotę i chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa wolę jednak takie w pędzelku, jako lakier nawierzchniowy.
OdpowiedzUsuńJa też takie stosowałam, ale ich działanie oceniam raczej jako przeciętne.
Usuńprodukt wydaje się fajny spróbuje przy okazji nigdy nie miałam tego typu produktu
OdpowiedzUsuńBrzmi obiecująco. Ja ostatnio mam czas na malowanie paznokci tylko wieczorem, a później w efekcie mam odbitą pościel na lakierze.
OdpowiedzUsuńJa staram się nie malować pazurków wieczorem, bo właśnie pościel i włosy mam odbite na 100 %. Jak nie mam czasu malować to tylko pociągam bezbarwnym lakierem - dla połysku.
UsuńJeśli go tylko gdzieś znajdę stacjonarnie na bank kupię :) Mój SH się właśnie kończy :)
OdpowiedzUsuńszukam czegos w tym stylu
OdpowiedzUsuńMuszę go poszukać, bo od dłuższego czasu rozglądam się za takim produktem, z chęcią wypróbuję!♥
OdpowiedzUsuńNawet go lubiłam :)
OdpowiedzUsuń