Praktycznie od zawsze mam cienie pod oczami. Latem, kiedy skóra jest delikatnie opalona, są one odrobinę mniej widoczne. Niestety zimą widać je bardziej. Moja twarz bez makijażu nie wygląda dobrze. Stosowałam już wiele kremów - niestety bezskutecznie. Jakiś czas temu w aptece wpadł mi w ręce specyfik polskiej marki Ziaja - krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie, z bławatkiem.
Opakowanie utrzymane jest w typowej dla marki Ziaja, bardzo oszczędnej stylistyce. Ma postać wąskiej tubki z cieniutkim aplikatorem, który pozwola odpowiednio dozować kosmetyk. Tubka wykonana jest z miękkiego plastiku, ułatwiającego wyciskanie produktu, i zamykana jest na klasyczną zakrętkę. Tubka umieszczona jest w białym kartoniku.
Konsystencja kremu jest lekka, niezbyt tłusta. Kosmetyk nie przelewa się przez palce, dobrze się rozprowadza ale niezbyt dobrze wchłania.
Kolor - biały.
Kosmetyk pozbawiony jest substancji zapachowych.
Pojemność - 15 ml,
Cena - ok. 5,40 zł (do kupienia w drogeriach, aptekach i sklepach firmowych Ziaja).
Od producenta:
"Lekki, nieperfumowany krem z bogatym kompleksem substancji aktywnych.
Opakowanie utrzymane jest w typowej dla marki Ziaja, bardzo oszczędnej stylistyce. Ma postać wąskiej tubki z cieniutkim aplikatorem, który pozwola odpowiednio dozować kosmetyk. Tubka wykonana jest z miękkiego plastiku, ułatwiającego wyciskanie produktu, i zamykana jest na klasyczną zakrętkę. Tubka umieszczona jest w białym kartoniku.
Konsystencja kremu jest lekka, niezbyt tłusta. Kosmetyk nie przelewa się przez palce, dobrze się rozprowadza ale niezbyt dobrze wchłania.
Kolor - biały.
Kosmetyk pozbawiony jest substancji zapachowych.
Pojemność - 15 ml,
Cena - ok. 5,40 zł (do kupienia w drogeriach, aptekach i sklepach firmowych Ziaja).
Od producenta:
"Lekki, nieperfumowany krem z bogatym kompleksem substancji aktywnych.
WSKAZANIA
przeznaczony do codziennej pielęgnacji delikatnej
skóry wokół oczu w każdym wieku.
DZIAŁANIE
• rozjaśnia cienie pod oczami oraz wyraźnie
zmniejsza ich widoczność
• nawilża, tonizuje i lekko napina naskórek
• aktywnie odżywia oraz doskonale uelastycznia
skórę
• skutecznie wygładza drobne zmarszczki."
Źródło: http://ziaja.com/kosmetyki/1761,krem-pod-oczy-i-na-powieki-rozjasniajacy-cienie-z-blawatkiem
Skład:
Aqua (Water), Caprylic / Capric Triglyceride, Cetearyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Octyldodecanol, Glycerin, Panthenol, Ceteareth-20, Propylene Glycol, Centaurea Cyanus Flower Extract, Sodium Acrylate / Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Tocopheryl Acetate, Retunyl Palmitate, Sodium Polyacrylate, Methylparaben, Ethylparaben, DMDM Hydantoin.
Moja opinia:
Krem używa się bardzo dobrze. Aplikacja nie sprawia większych problemów. Wyciskam odpowiednią ilośc preparatu na palec i delikatnie wklepuję go pod oczy i na powieki. Ot i cała filozofia.
Krem wchłania się średnio. Wprawdzie daje lekkie uczucie odświeżenia i orzeźwienia, ale pozostawia na skórze delikatną, śliską warstewkę, która, na szczęście, nie jest lepka. Niemniej jednak kremu nie stosuję pod makijaż, ponieważ nałożone na niego cienie mają tendencję do gromadzenia się w załamaniach powieki i zbijania się w nieestetyczne grudki.
Co do działania, to niestety krem z bławatkiem nie podbił mojego serca. Delikatna skóra wokół oczu jest nawilżona - i to całkiem nieźle. I to jest jedyny plus stosowania tego kosmetyku. Niestety nie zauważyłam u siebie, aby cienie pod oczami stały się jaśniejsze, a o to mi przede wszystkim chodziło. Widać kosmetyk jest dla mnie za słaby....albo już taka moja uroda i muszę się przyzwyczaić do smutnego spojrzenia - zwłaszcza o poranku. To samo dotyczy wygładzenia zmarszczek. Wprawdzie mam ich niewiele i są delikatne, ale też nie zauważyłam specjalnej zmiany w tej kwestii. Nie odczułam też napięcia skóry.
Dobrze, że krem jest delikatny i nie podrażnił mi oczu. Nawet kiedy przypadkiem dostał się do worka spojówkowego, nie spowodował pieczenia i potoku łez.
Preparat jest bardzo wydajny. Opakowanie wystarcza na około 2,5 miesiąca.
Podsumowując:
Lubię kosmetyki z Ziaji za ich skuteczność i delikatność zarazem. W przypadku kremu pod oczy z bławatkiem delikatność jest natomiast skuteczności brak. Trochę się rozczarowałam. No cóż, do tego kremu już raczej nie wrócę.
Zdecydowanie nie jest to krem dla mnie, ja potrzebuję takiego na który można za chwilkę nałożyć makijaż.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u Ciebie też raczej się nie sprawdził :]
Ten krem stosuję na noc. Na dzień mam coś innego.
UsuńMialam go i teznie zauwazylam efektu. Borykam sie z cieniami pod oczami,wiec widaj w klubie ;p Jeszcze nie natrafilam na kosmetyk,ktory by to zwalczyl,ale caly czas zyje nadzieja,ze kiedys taki specyfik znajde ;p
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję, że znajdę coś odpowiedniego dla mojego defektu. Czegoś skutecznego i nie rujnującego kieszeń.
Usuńszkoda ale żeby znaleźć coś fajnego pod oczy to jest bardzo trudne
OdpowiedzUsuńTo prawda - tym bardziej, jeśli ma się wrażliwe oczy i sporo kosmetyków wyowłuje pieczenie i łzawienie.
Usuńzamówiłam hydrolat bławatkowy :) Moze sobie zrobie podobny kremik
UsuńU mnie też produkty z Ziai pod oczy się nie sprawdziły. Są okropne, powodują podrażnienie, łzawienie - jestem bardzo na nie.
OdpowiedzUsuńU mnie akurat oczu nie podrażniają, ale cienie jak byly tak są.
UsuńNie miałam i raczej nie zakupię- potrzebuję dużego działania jeżeli chodzi o cienie pod oczami :))
OdpowiedzUsuńKochana miałam raz krem z tej firmy i strasznie mnie oczy po nim piekły od tego momentu omijam ziaje szerokim łukiem. Produkty nie są dla mnie łaskawe i lubią mnie podrażniać. Nawet seria manuka się okropnie sprawdziła . Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy sprawdził by się na moich okropnych cieniach :(
OdpowiedzUsuńSkoro u mnie nie dał sobie rady to wątpię, czy u Ciebie sobie poradzi. Ale za te kilka złotych można zaryzykować.
UsuńStrasznie ciężki skład, biorąc pod uwagę, że krem jest pod oczy....
OdpowiedzUsuńMiałam kremy pod oczy z Ziaji i byłam z nich zadowolona. Nie są drogie a działają. :-)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Ziaji z reguły zawsze się u mnie sprawdzają...
OdpowiedzUsuńCiekaw czy ten produkt też mnie nie zawiedzie :)
Spróbuj a się przekonasz.
UsuńLubię ziaje, ale ich kremy pod oczy mi nie służą. Mam teraz krem intensywnie nawilżający i rozjaśniający z Noni care i jestem nim zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki krem .
OdpowiedzUsuńMnie niestety kosmetyki Ziaja coraz bardziej rozczarowują tak jak Ciebie w przypadku tego kremu. :)
OdpowiedzUsuńkremy i inne mazidła. Jak nie masz naturalnej urody to żaden krem Ci nie pomoże
OdpowiedzUsuńJakbym chciała radykalnie poprawiać urodę to nie sięgałabym po krem, tylko zrobiła sobie operację plastyczną. Tu nie chodzi o zmianę wyglądu tylko o pielęgnację tego, co natura dała.
Usuńfajny kremik:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż nie podrażniał dodatkowo oka. Z ziaji bardzo lubię mydła i kremy do rąk :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Bałam się, że znów będę płakać przez kosmetyk. Ziajowe kremy do rąk są niezłe i często do nich wracam.
Usuńu mnie krem orientana delikatnie rozjaśnił cienie:)
OdpowiedzUsuńBędę musiała lepiej mu się przyjrzeć.
Usuńja miałam akurat ten na opuchięcia
Usuńtej wersji akurat nie miałam, miałam ze świetlikiem bodajże. U mnie też z cieniami nic nie zorbił, ale ja tak już mam. Lubiłam go za nawilżenie i to, że nie podrażniał.
OdpowiedzUsuńZe świetlikiem jeszcze nie miałam.
UsuńW moim przypadku kremy pod oczy Ziaji zazwyczaj podrażniały te okolice, ale tego żelu nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremiku ale skoro Ty do niego nie wrócisz to ja też się na niego nie skusze.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie miałam jeszcze żadnego kremu pod oczy :p
OdpowiedzUsuńNie używasz żadnego?
Usuńzapowiada sie bardzo fajnie :) moze sie skusze :)
OdpowiedzUsuńWczoraj oglądałam te kremy ale w efekcie skusiłam się na Alterrę i z pierwszego wrażenia czuję, że był to świetny wybór :)
OdpowiedzUsuńDodaję się do obserwatorów i zapraszam do siebie :)
ja cieni nie mam, ale mysle ze taki kremik by mi sie przydał :) z czystej ciekawosci i z powodu niskiej ceny równiez ;)
OdpowiedzUsuńNie polubilabym go za te warstewke, ktora pozostawia.
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś kremy pod oczy się nie sprawdzają i tak mam paskudne cienie pod oczami, ale co do nawilżenia to jest ok ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. Coraz częściej zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, że taka moja uroda.
UsuńNie skuszę się :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem z pietruszką i nie wspominam dobrze tego romansu... Strasznie łzawiły mi po nim oczy :(
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z opinią, że kosmetyki z Ziaji bardzo poprawiły się pod względem jakościowym bo chcą wchodzić na rynek zagraniczny ze swoimi produktami :) Jesli to prawda to dla nas duzy plus:)
OdpowiedzUsuńTo, że jakość się poprawiła to pewne. Pamiętam swoje pierwsze spotkanie z tymi kosmetykami - jeszcze kiedy byłam nastolatką. No i nie były to przyjemne przygody. A teraz Ziaję lubię i chętnie po nią sięgam.
UsuńJa pod oczy stosowałam głównie kremy z Flosleku w takiej formie, zawsze byłam z nich zadowolona. O właśnie musze kupić.
OdpowiedzUsuńNa Ziai ostatnio się przejechałam... zwłaszcza na serii med.
Cienie pod oczami to także i mój odwieczny problem i przyznam, że już straciłam wiarę, że cokolwiek im poradzi ;-) szkoda, że ten krem ich nie zwalcza, bo zaraz byłby mój :-)
OdpowiedzUsuńteż go mam i niestety tak jak napisałaś, cudów nie ma :(
OdpowiedzUsuń