Pszczoły zawsze budziły mój podziw ale i odrobinę strachu. No bo takie małe istotki, niby głupie owady, ale potrafią wyprodukować takie zdrowe i pożyteczne rzeczy jak miód, propolis. A do tego jak użądlą to boli przez kilka dni. Produkty pszczele zawsze kojarzyły mi się ze skutecznością, dlatego nie potrafiłam się oprzeć, gdy na półce sklepowej zauważyłam krem Anida z woskiem pszczelim i olejkiem makadamia. Przyznam też, że zakup ten spowodowany był też bardzo pozytywnymi opiniami na innych blogach.
Krem mieści się w standardowej tubce zamykanej na zatrzask. Szata graficzna jest bardzo przyjemna i swoją kolorystyką napewno zachęca do kupna. Plastik, z którego wykonana jest tuba należy raczej do miękkich co znacznie ułatwia wydobycie kremu, szczególnie w chwili, gdy zostało go już tylko odrobinę.
Konsystencja kremu jest dość treściwa. Wprawdzie kosmetyk rozsmarowuje się łatwo i nie marze się ale wyraźnie czuć, że nie jest to raczej delikatny mus czy mleczko. Kolor kremu to standardowa biel.
Zapach...mmmm. Pyszny. Ja wyraźnie wyczuwam w nim aromat wosku pszczelego a zapach znam doskonale (dziadek miał kiedyś niewielką pasiekę i wiem jak pachnie wosk i świeżo wybrany miód). Jest to ten rodzaj zapachu, który kojarzy się z ciepłem, miła atmosferą, odprężeniem. Świetnie, że zostaje ona na dłoniach jeszcze jakiś czas po aplikacji. Chemicznych nutek nie wyczuwam.
Pojemność - 100 ml,
Cena - 3,99 zł (np. w Naturze).
Od producenta:
"Posiada bardzo dobre właściwości osłonowe i pielęgnacyjne. Odbudowuje zniszczona i popękaną skórę rąk. Zapobiega tworzeniu się suchego naskórka. Wosk pszczeli działa natłuszczająco, ochronnie i zapobiega wysuszaniu skóry. Olej makadamia posiada wyjątkowe właściwości regeneracyjne – zmiękcza i wygładza naskórek, przyśpiesza odbudowę uszkodzeń skóry i skutecznie łagodzi podrażnienia.
Skład:
Aqua, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Caprylic / Capric Triglyceride, Ceteareth - 20 (and)Cetearyl Alcohol, Glycerin, Beeswax, Mineral Oil (Paraffinum Liquidum), Tocopheryl Acetate, D-Panthenol, Polyacrylamide (and) Hydrogenated Polydecene (and) Laureth-7, Allantoin, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Hexyl Cinnamal, Lilial, Limonene.
Moja opinia:
Krem mieści się w standardowej tubce zamykanej na zatrzask. Szata graficzna jest bardzo przyjemna i swoją kolorystyką napewno zachęca do kupna. Plastik, z którego wykonana jest tuba należy raczej do miękkich co znacznie ułatwia wydobycie kremu, szczególnie w chwili, gdy zostało go już tylko odrobinę.
Konsystencja kremu jest dość treściwa. Wprawdzie kosmetyk rozsmarowuje się łatwo i nie marze się ale wyraźnie czuć, że nie jest to raczej delikatny mus czy mleczko. Kolor kremu to standardowa biel.
Zapach...mmmm. Pyszny. Ja wyraźnie wyczuwam w nim aromat wosku pszczelego a zapach znam doskonale (dziadek miał kiedyś niewielką pasiekę i wiem jak pachnie wosk i świeżo wybrany miód). Jest to ten rodzaj zapachu, który kojarzy się z ciepłem, miła atmosferą, odprężeniem. Świetnie, że zostaje ona na dłoniach jeszcze jakiś czas po aplikacji. Chemicznych nutek nie wyczuwam.
Pojemność - 100 ml,
Cena - 3,99 zł (np. w Naturze).
Od producenta:
"Posiada bardzo dobre właściwości osłonowe i pielęgnacyjne. Odbudowuje zniszczona i popękaną skórę rąk. Zapobiega tworzeniu się suchego naskórka. Wosk pszczeli działa natłuszczająco, ochronnie i zapobiega wysuszaniu skóry. Olej makadamia posiada wyjątkowe właściwości regeneracyjne – zmiękcza i wygładza naskórek, przyśpiesza odbudowę uszkodzeń skóry i skutecznie łagodzi podrażnienia.
Wcierać w skórę rąk i paznokcie kilka razy dziennie. Na noc
nałożyć grubszą warstwę i pozostawić do wchłonięcia.
Przebadany
dermatologicznie"
Skład:
Aqua, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Caprylic / Capric Triglyceride, Ceteareth - 20 (and)Cetearyl Alcohol, Glycerin, Beeswax, Mineral Oil (Paraffinum Liquidum), Tocopheryl Acetate, D-Panthenol, Polyacrylamide (and) Hydrogenated Polydecene (and) Laureth-7, Allantoin, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Hexyl Cinnamal, Lilial, Limonene.
Moja opinia:
Bardzo polubiłam ten krem od pierwszego użycia. Preparat rozsmarowuje się bardzo dobrze , uwalniając przy tym piękny, ciepły zapach. Można wręcz powiedzieć, że otula skórę delikatną kołderką. Nie wchłania się specjalnie błyskawicznie, chociaż po kliku minutach mogę spokojnie wrócić do swoich zajęć. Nawet grubsza warstwa nakładana przeze mnie na noc powoli, ale bez problemu wchłania się w moje spragnione odżywienia dłonie. Krem pozostawia na dłoniach przyjemną, jedwabiście gładką i bardzo cieniutką warstewkę. O dziwo, nie przeszkadza mi to. A używam go bardzo często, bo nie cierpię uczucia szorstkości i ściągnięcia dłoni.
Kosmetyk bardzo dobrze odżywia skórę , regeneruje ją, nawilża i sprawia, że jest ona miła w dotyku, miękka i gładka. Nawet skórki wokół paznokci wyglądają lepiej. Jednym słowem dłonie są zadbane i po prostu kobiece.
Krem nie uczulił mnie, nie podrażnił. Jest też całkiem wydajny (wystarczył mi prawie na miesiąc), ponieważ niewielka ilość wystarczy (mniej więcej ilośc odpowiadająca objętości ziarna grochu), aby dokładnie wysmarować porządnie skórę.
Podsumowując:
To był mój pierwszy raz z Anidą i napewno nie ostatni. Krem okazał się kosmetykiem skutecznym i przyjemnym w użyciu. Do tego ta niska cena. Cóż mogę powiedzieć więcej. Polecam.
Lubie kremy do rąk tanie, drogie nie ważne ale ważne jest dla mnie żeby zaraz po aplikacji błyskawicznie się wchłonely ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te kremy ;)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować! =)
OdpowiedzUsuńMusi ładnie pachnieć, chętnie przetestuję ;) Dziękuję za wizytę i komentarz u mnie i zapraszam częściej ;) , może wspolna obserwacja?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;*
perfectlyimperfect92.blogspot.com
Chętnie po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńmoze sobie taki zrobie:)
OdpowiedzUsuńCzekam na post z tym kremem w wersji DIY :-)
Usuńprezentuje się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWosk pszczeli i olej makadamia? Fajne połączenie, parafinkę bym tylko wyrzuciła ;)
OdpowiedzUsuńMi w sumie parafina na dłoniach nie przeszkadza.
UsuńNIgdy nie słyszałam o tym kremie, muszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, jak będę w naturze to sobie zobaczę :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że krem się sprawdził;)
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych kremów do rąk :)
OdpowiedzUsuńLubię ten krem :)
OdpowiedzUsuńTen krem do rąk pewnie przypadłby mi do gustu, w dodatku ta niska cena skusiła mnie do zakupu :)
OdpowiedzUsuńja to mam całą kolekcje kremów do rąk
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Ja już zeszłam ze swoich zapasów, jeśli chodzi o kremy do rąk.
UsuńNie znam tej firmy ale recenzja zachęca :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten krem na półce sklepowej, ale się nie skusiłam. :P Może kiedyś po niego sięgnę. :-)
OdpowiedzUsuńfajny i niedrogi kremik ;)
OdpowiedzUsuńHmm specem od składu nie jestem, ale wygląda dobrze na pierwszy rzut okiem ;) Uwielbiam takie nuty zapachowe ;). Nie znam tej firmy. Jeszcze. Jeszcze nie znam ;)
OdpowiedzUsuńOoo, za taką cenę tak dobry produkt rzadko się zdarza ;p
OdpowiedzUsuńCzasem się zdarza. ale często jest też tak, że stoi sobie coś fajnego za grosze na półce w sklepie a ludzie to omijają, bo myślą, że jak mało kosztuje to musi być do kitu. Nie zawsze cena świadczy o jakości.
UsuńJa jednak lubię jak krem wchłonie się raz dwa no i musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTen mam w zapasie, a teraz używam wersji z lnem i też jest świetny :)
OdpowiedzUsuńZ lnem jeszcze nie miałam. Ale jak zobaczę w Naturze to napewno się w niego zaopatrzę.
Usuńjuż myślałam , że sobie go kupię dopóki nie przeczytałam składu . Niestety jeden ze składników mnie uczula :< Mimo wszystko duży plus za recenzje :) Dodaje do obserwowanych :) i czekam na dalsze posty :*
OdpowiedzUsuńczy mogę prosić o klik w bluzkę pod postem :) ?
slodkieslodkieczary.blogspot.com
Tani i przyjemny kosmetyk :) Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam :)
Brzmi dobrze :) przy tej cenie z pewnością warto spróbowac :)
OdpowiedzUsuńwidzialam je w aptace:)
OdpowiedzUsuńCena świetna- warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się dorwać ten kremik :)
OdpowiedzUsuńW Naturze można go znaleźć napewno. Nie wiem jak w innych drogeriach.
UsuńBardzo ciekawy.... Jak tylko wykończę obecne i nie zapomnę może wypróbuję! Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie- nowy blog jeszcze w budowie- melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam tego kremu nigdzie, ale faktycznie fajny skład za tak niską cenę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tez sprawdzil sie bardzo dobrze. Chociaz akurat zapach nie bardzo mi podpasowal.
OdpowiedzUsuńWiadomo - każdy ma inny gust :-)
UsuńMój ulubieniec!
OdpowiedzUsuńGdzież Ty go znalazłaś stacjonarnie za 4 zł??? Tyle razy byłam w różnych Naturach i nigdy nie widziałam. Ja to mam szczęście :)
Też słyszałam o nim wiele, kupiłam i u mnie szału nie było. :p Co prawda zły nie był, ale miałam lepsze kremy. :)
OdpowiedzUsuń