O tym, że antyperspirant stał się kosmetykiem, bez użycia którego raczej nie wychodzimy z domu, nikomu mówić nie trzeba. I nie ważne czy jest to kulka, sztyft, spray czy inna forma - używa ich niemalże każdy.
Dziś mam dla Was krótką recenzję sntyperspirantu Rexona Invivible Women Black + White Diamond.
Już pierwszy rzut oka na ten kosmetyk i od razu wiadomo, że jest przeznaczony dla kobiet. Smukły kształt butelki, z delikatnym przewęzeniem mniej więcej w połowie opakowania jednoznacznie kojarzy mi się z kobiecą sylwetką. Ale to przewężenie ma także inną zaletę niż tylko estetyczną - ułatwia trzymanie spray'u podczas aplikacji. Szata graficzna charakterystyczna dla produktów marki Rexona.
Rozpylacz działa poprawnie przez cały okres użytkowania kosmetyku - nie zapycha się, nie zacina.
Butelka ma fajny bajer - otóż posiada blokadę. Wiem, że niektóre antyoperspiranty innych marek też to mają, ale tam blokadę "włącza się" poprzes przekręcenie główki kosmetyku. W przypadku Rexony blokadę uaktywnia się i zwalnia poprzez przesuwanie w górę lub w dół przycisku, który używamy aby pysnąć sobie kosmetykiem.
O konsystencji czy kolorze nie ma co się rozwodzić. Jaki jest spray to każdy wie.
Zapach należy do delikatnych, kojarzących się od razu ze świeżością i orzeźwieniem. W trakcie aplikacji jest on wyczuwalny, jednakże na skórze szybko się ulatnia. Dzięki temu aromat Rexony nie miesza się z zapachem ulubionych perfum.
Pojemność - 150 ml,
Cena - 7,99 zł (zakupony na promocji w Rossmannie).
Od producenta:
Na opakowaniu producent poskąpił obietnic i pochwał na temat swojego produktu. Może to i dobrze, bo jak się naobiecuje i okaże się, że to wszystko bujdy, to jest wielki żal i pretensja. A tak - nie ma obietnic, nie ma rozczarowania.
Informacje internetowe dotyczące tego antyperspirantu są znikome więc pozwólce, że je pominę.
Skład:
Butane, Isobutane, Propane, Cyclopentasiloxane, Aluminum Chlorohydrate, PPG-14 Butyl Ether, Parfum, Disteardimonium Hectorite, Propylene Carbonate, Alpha - Isomethyl Ionone, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool.
Moja opinia:
Antyperspirant aplikuje się bardzo wygodnie. Psik i po sprawie. Na pewno dużą zaletą jest to, że kosmetyk szybko schnie (nie trzeba długo czekać - po kilku chwilach od aplikacji można się ubrać). Jego zapach nie miesza się z perfumami, nie tłumi ich. Nie ma więc ryzyka, że stosując Rexonę będzie się pachniało jak stragan z psikadłami. Poza tym antyperspirant nie podrażnia delikatnej skóry pod pachami - nawet po depilacji nie zauważyłam żadnego pieczenia, swędzenia czy zaczerwienienia.
Żeby nie było tak pięknie, to powiem Wam, że Rexona ma też swoje wady. To, że nie zostawia plam na ubraniach to bujda. Może plamy te nie są jakieś mega wielkie i nie robią glutów na koszulce jak kulki, ale widać smugi na ciemnych rzeczach. Na białych z kolei widać delikatne zazółcenie pod pachami. I o ile plamy z czarnego schodzą od razu o tyle tez białych rzeczy są bardzo oporne na pranie. Czasem bez wybielacza się nie obejdzie.
Jeśli chodzi o wpływ na pocenie się, to Rexona niestety go nie zahamuje. No może wydzielanie potu będzie odrobinę mniej nasilone, ale przy wysokiej temperaturze czy sporym stresie raczej różnicy nie ma. Na wyeliminowanie pocenia polecam jednak jakiś mocniejszy środek z apteki albo bloker z Ziai (mi pomaga). Pozytywne jest jedynie to, że Rexona neutralizuje przykry zapach potu. Czyli nawet jeśli go wydzielimy to nie jest on raczej wyczuwalny. Dobre i to.
Nie sprawdzałam, czy rzeczywiście antyperspirant daje 48-godzinną ochronę. Jakoś nie wyobrażam sobie, żebym mogła nie myć się przez tak długi czas.
Nie sprawdzałam, czy rzeczywiście antyperspirant daje 48-godzinną ochronę. Jakoś nie wyobrażam sobie, żebym mogła nie myć się przez tak długi czas.
Poza tym wg mnie antyperspirant Rexony jest mało wydajny. Porównywałam go ze spray'ami innych firm (o tej samej pojemności) no i wydaje mi się, że Rexona zużywa się dużo szybciej.
Podsumowując:
Antyperspirant Rexony jest spray'em jakich wiele. Uważam, że ma tyle samo wad co zalet i na tle innych osmetyków tego typu wypada raczej średnio. Czy się na niego ponownie skuszę? Chyba raczej nie. Poszukam lepiej czegoś bardziej skutecznego.
A ja wolę ałun na chwilę obecną :) Rexonę kiedyś miałam i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o ałunie, ale jakoś nie miałam jeszcze okazji używać.
UsuńNie lubię antyperspirantu w formie psikacza :P Najlepiej sprawdza się u mnie Rexona w sztyfcie ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam tej wersji i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńO widzisz. Czyli tak naprawdę wszystko zależy od konkretnej osoby i od oczekiwań.
UsuńJa do Rexony ostatnio się zniechęciłam przez to, że strasznie mnie podrażniła. Zdecydowanie bardziej lubię Nivea. Miłego Dnia. :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie używałam chyba jeszcze antyperspirantu Nivea. Ale chyba wypróbuję. Miłego dnia :-)
UsuńJa lubię różowy dezodorant z Rexony :)
OdpowiedzUsuńlubię rexonę ale w sztyftach
OdpowiedzUsuńJa z kolei za sztyftami nie przepadam. Robią mi mega plamy na czarnych koszulkach.
UsuńJa juz kilka miesięcy temu przerzuciłam sie na ałun i raczej juz tego nie zmienię. Dla mnie - sprawa idealna!
OdpowiedzUsuńJesteś już którąś osobą z kolei, która używa ałun i chwali go. coś w tym musi być.
UsuńSzkoda, że zostawia ślady :(
OdpowiedzUsuńWiesz, ja noszę przeważnie czarne lub ciemne rzeczy i zwracam uwagę na to czy mi antyperspirant nie mąci tej czerni.
UsuńMam i nawet lubię
OdpowiedzUsuńMiałam już kilka wersji, ale zawsze wracam do tego :)
OdpowiedzUsuńMi mało antyperspirantów się sprawdza teraz mam teraz z nivea stress protect i niestety ochrona wszystko leży. :/
OdpowiedzUsuńA reklamują go jako cudo jakieś.
UsuńNie miałam go jeszcze, ale szkoda jak robi plamy (ja również noszę ciemne rzeczy) i jest mało wydajny.
OdpowiedzUsuńVery nice blog.Follow and get followed back via GFC.Please write in comments that you have followed me so that I can follow you easily.Love you.Kissess.
OdpowiedzUsuńhttp://findshopping.blogspot.in/2015/04/top-online-shopping-sites-list.html
Bardzo lubię rexonę :) Ma bardzo dobre dezodoranty! Ostatnio kupiłam taką o zapachu tropikalnym cudo! Pachnie jak perfuma!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie :)
Ja nie lubię jak mi antyoerspirant pachnie perfumą bo miesza się potem zapach z perfumami.
Usuńmiałam i u mnie robił białe plamy :(
OdpowiedzUsuńOj nie, nie dla mnie. Tym bardziej, że Nivea, co by nie mówić o składzie, w kulce naprawdę nie zostawia śladów. Póki co zostanę przy sprawdzonym antyperspirancie :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż szukam ideału.
UsuńJa też lubię Rexonę ale obecnie używam Vichy i bardzo go lubię
OdpowiedzUsuńJa najczęściej sięgam po Garniera :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale w sprayu jakoś nie lubię :(
OdpowiedzUsuńObecnie u nas tylko naturalne dezodoranty bywają:)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam, ale na ogół lubię antyperspiranty z Rexony :) Dobre są też z marki Garnier :)
OdpowiedzUsuńdawno nie mialam w sprayu
OdpowiedzUsuńJa z kolei zupełnie odeszłam od kulek i sztyftów.
UsuńBardzo lubię Rexonę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://typical-writers.blogspot.com/
I've been watching, I hope you have a great blog I invite you love me come on my blog :))
OdpowiedzUsuńhttp://beautybeybi.blogspot.com.tr/
ja myslałam ze to for men i tak sobie myśle cóz to Ewa meski dezodoro kupiła;)
OdpowiedzUsuńHehe, spokojnie. Troszkę ślepowata jestem, ale nie do tego stopnia :-)) Ale swoją drogą, męskie dezodoranty też czasem fajnie pachną a działają o niebo lepiej niż damskie.
UsuńSzkoda , że nie hamuje pocenia , obecnie używam raz w tygodniu etiaxila, dodatkowo lubię popsikać pachy jakimś dezodorantem ale bez aluminium :)
OdpowiedzUsuńJa na zahamowanie pocenia używam Blokera z Ziai.
UsuńJa tam go lubie w miare :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w kliki w nowym poście będę wdzięczna ;*
Nie mialam go jeszcze...
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie miałam
OdpowiedzUsuńjeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńAntyperspiranty Rexony lubię, ale jednak bloker to to nie jest, wiec pocenia nie wyeliminuje zupełnie.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię niebieską wersję Rexony, często ją kupuję.
OdpowiedzUsuńTej nie miałam, ale mimo, że Ciebie nie do końca zadowala, to chciałabym ją wypróbować na swojej skórze ;)
ja mam nivea w kulce i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń